Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Tu można wpisywać wszystko, co nie mieści się w innych kategoriach. :)
tequila
Posty: 1
Rejestracja: 21 stycznia 2013, o 03:21
Reputacja: 0
Płeć: K

Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: tequila » 21 stycznia 2013, o 04:08

Hej, jestem nowa na forum. Nie wiedziałam gdzie zakwalifikować mój wątek więc wrzuciłam tutaj. :-) Chodzi mi o odbieranie czyichś emocji. Jeśli powstał już taki temat to z góry przepraszam. Przeleciałam cały internet i znalazłam tylko jeden wątek który był zarchiwizowany. Opiszę moją sytuację bardzo skrótowo. Od zawsze byłam empatyczną osóbką. Szczególnie silnie odczuwałam smutek i przygnębienie innych. Z czasem nauczyłam się to kontrolować. Staram się nie wgłębiać w stany emocjonalne innych tak jak to robiłam dotychczas. Jakoś działa :-) Problem zaczyna się gdy spotykam chłopaka. Nie potrafię odróżnić czy emocje które wobec niego odczuwam są moje, czy tylko odbieram emocje które on żywi wobec mnie. Miałam sytuację kiedy zakochał się we mnie pewien chłopak, jednak z pewnych przyczyn niestety go odrzuciłam. Zaczęły mną targać niesamowite emocje, jakieś dzikie żądze wobec właśnie tego chłopaka. Czułam jego tęsknotę i rozżalenie. Nie mogłam sobie z tym poradzić. Po pewnym czasie znalazł sobie dziewczynę i wszystko ustało. Więc mam dowód na to, że to nie były moje emocje tylko jego. To było takie intensywne, że na prawdę w pewnym momencie nie byłam w stanie stwierdzić czy to są moje uczucia, czy jego. Teraz mam podobną sytuacje, gdzie jest pewien chłopak i sytuacja się powtarza. Spotkaliśmy się parę razy ale kontakt się urwał. Odczuwam jakąś dziwną tęsknotę i przyciąganie ale to jakby pochodziło od niego. To jest strasznie męczące nie być w stanie odróżnić czy emocje, które się odczuwa pochodzą ode mnie czy od kogoś innego. Miał ktoś podobnie? Bo ja już tracę zmysły...

Ekhmm

: Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: Ekhmm » 22 stycznia 2013, o 15:20

Jestem przekonany, że to możliwe, sam doświadczam podobnych rzeczy. Silny kontakt emocjonalny może sprawić, że budzisz się w środku nocy i dostajesz minutę po tym SMSa od bliskiej ci osoby, o której myślałaś (albo tęskniłaś) intensywnie. Więc odczuwanie czyjejś tęsknoty, smutku? Myślę, że tak, że jesteś trochę jak antena, masz w sobie odpowiednio dużą wrażliwość, co sprawia, że jakoś (nie wiem jak) to do ciebie dociera. To teoria kompletnie pseudonaukowa, zdaję sobie z tego sprawę, ale nadal podtrzymuję, bo "zbyt dużo przypadków tego typu doświadczyłem, żeby nie wierzyć".

Ponadto (odnosząc się do szeroko pojętej nauki) uważam, że naukowy empiryzm to przeżytek, rzeczywistość jest daleko bardziej tajemnicza i skomplikowana, w żadnym wypadku nie jest tak mechaniczna jak tzw. "racjonaliści" chcieliby uważać.

Satysfakcjonuje Ciebie moja odpowiedź? ;-)

luciak5
Posty: 2
Rejestracja: 24 lipca 2013, o 11:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: luciak5 » 24 lipca 2013, o 11:25

Widocznie nie jestem sam z takimi rzeczami w tym swiecie.

kimimi
Posty: 1
Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 13:56
Reputacja: 0
Płeć: K

: Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: kimimi » 6 stycznia 2015, o 14:26

Cześć mam bardzo podobny problem.
Wiem ,że to trochę stary wątek ale szukam pomocy lub rady jak nad tym zapanować.
Zawsze byłam empatyczną,wrażliwą osobą ale to czego doświadczam jest momentami bardzo męczące.
Problem zresztą nie leży w empatii ale raczej w czymś w rodzaju telepatii.Odczuwam bowiem emocje osoby z ,która obecnie w ogóle nie mam kontaktu. Nie mam do końca pewności, że to ta osoba ale tak podejrzewam. Wszystko zaczęło się parę lat temu kiedy połączyło nas silne ale niemożliwe uczucie. Powstała jakaś silna więź ,jakaś łącząca nas nic. Od tamtej pory odbieram dziwne emocje. Też na początku myślałam, że to moje emocje. Były tak silne i wyraźne. Ale one przychodzą i odchodzą. Pojawiają się z znikąd i znikają nie wiadomo kiedy. W moim życiu nic się nie zmienia,nic się nie dzieje a ja zaczynam odczuwać ni z tego ni z owego wielką radość, smutek,lęk, zdenerwowanie,,złość, tęsknotę czy miłość. Kiedy odczuwam miłość czy tęsknotę tez zadaje sobie pytanie czy to ja kocham i tęsknię. ...tylko , że kiedy za jakiś czas próbuje wywołać te uczucia ich po prostu nie ma. Wiem,że
aktualnie za nikim nie tęsknię i nikogo nie kocham. Wiec co to były za uczucia? Skąd radość czy smutek ,które nie mają realnego powodu w moim życiu? Czy miłość, która czuję to miłość do mnie czy może do kogoś innego a ja tylko to w jakiś sposób przechwytuje?
Generalnie nie mam nic przeciwko pozytywnym emocją ale te negatywne są okropne i nie chce ich odczuwać. Strach,lek,żal, smutek,złość, stres. Wystarczą mi moje własne problemy. Nie wiem jak się pozbyć czy jak nauczyć się nad tym panować. Jeśli komuś się to udało proszę o radę. Jak to przerwać.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: Kocur » 14 stycznia 2015, o 03:55

Mi to wygląda raczej na zaburzenia w pracy neuroprzekaźników. Możesz napisać coś więcej o sobie - o własnych problemach, o tym czy masz jakieś cele, o czym najczęściej myślisz, czy poza tymi emocjami czujesz się szczęśliwa? Wg mnie to Twoje własne emocje tylko niezidentyfikowane.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

pieknyumysl
Posty: 5
Rejestracja: 18 stycznia 2015, o 21:08
Reputacja: 0
Płeć: K

Re: Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: pieknyumysl » 19 stycznia 2015, o 08:55

Bardzo dziwne to jest. Skąd pewność że to nie Twoja własna empatia? Ja również jestem bardzo wyczulona na wibracje dookoła mnie. Od razu jestem w stanie określić jaka panuje w różnych miejscach atmosfera i rzadko się mylę. Nie sądzę jednak że odbieram emocje innych, jeste tylko wrażliwa na "zagęszczenie powietrza"

Kosia
Posty: 1
Rejestracja: 29 maja 2019, o 02:49
Reputacja: 0

Dziwny problem. Odbieranie emocji innych.

Postautor: Kosia » 3 czerwca 2019, o 23:30

;-)
Kocur pisze:Mi to wygląda raczej na zaburzenia w pracy neuroprzekaźników. Możesz napisać coś więcej o sobie - o własnych problemach, o tym czy masz jakieś cele, o czym najczęściej myślisz, czy poza tymi emocjami czujesz się szczęśliwa? Wg mnie to Twoje własne emocje tylko niezidentyfikowane.


Stary wątek ale może uda mi się podbić, jak autorka również od jakiegoś czasu odczuwam emocje innej osoby. Początkowo nieświadomie, nawet do kardiologa się zapisałam bo oprócz palących policzków i uszu miałam kołatania serca. Bez rozwlekania...trafiłam tu ponieważ gotując obiad znowu miałam powyższe objawy +uczucie wstydu, paniki...trudno określić, po 15 minutach zadzwoniła koleżanka, że chłopak którego podejrzewałam o tak "głośne mysli" (przenikliwy wzrok, irracjonalne zachowania w jego obecności itd.) pomylił się i zamiast do klatki obok dzwonił do niej... i w tym momencie racjonalne wyjaśnienia przestały mieć sens. Natomiast każdy kolejny nawrót reakcji wiązał się z rychłym pojawieniem tego faceta...i uwierz to są rożne pory. Najbardziej dziwny był sen, raczej miły (nie będę wynikała w szczegóły ) kiedy w pewnym momencie zrozumiałam że to nie moje emocje, to nie moje odczucia, że czuję i widzę wszystko z jego perspektywy i nagłe paniczne przebudzenie że on też to wiedział...po tym na tydzień wszystko ustalo. A od dzisiaj znowu się zaczęło. To strasznie męczące, tak jak i myśl, że średnio wierzę w tak silne emocjonalne przekazy.Nie znam go, nie sądzę jednak by źle mi życzył. Wątek zbyt długiego wpatrywania sobie w oczy i budowania w ten sposób więzi emocjonalnej też pominę . Przybliża mi proszę temat zaburzenia neuroprzekaźników. Byłabym wdzięczna...zanim zacznę uciekać się do lektury o odwracaniu uroków i kąpania w czarcim żebrze ;-)


Wróć do „Rozmowy o wszystkim”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości