Postautor: Aur » 18 lutego 2022, o 23:14
„Cwani” ludzie uznają się za mądrych: - [W mowie potocznej „mądrymi” nazywa się czasem „cwaniaków”, oportunistów, „pływaków”… Czy „cwaniak” to rzeczywiście mądry człowiek? Słowa „Mądrość” i „Mądry” mają w języku potocznym wiele odcieni znaczeniowych i czasami mówi się o kimś, że jest mądry w znaczeniu „szczwany, „cwany”, „umiejący dbać o swoje interesy bez przebierania w środkach”. Cwaniak nacechowany nie jest jakimiś specjalnymi przymiotami umysłu, lecz praktyczną umiejętnością osiągania doraźnych korzyści osobistych i to nie dzięki rzetelnej pracy , zasługom, lecz na drodze wyzyskiwania cudzego niedbalstwa, niedopatrzeń, braku dostatecznej kontroli, naiwności, luk i niedoskonałości w istniejących przepisach. Do repertuaru środków „cwaniaka” należą tupet, nachalność, nielojalność niesumienność, naruszanie zasad rzetelnego i uczciwego postępowania, szukanie protekcji, radzenie sobie czyimś kosztem. Jeśli więc czerpie on pewne korzyści – to nie tyle dzięki przymiotom umysłu, co dzięki nagannym cechom charakteru… Buduje swą przyszłość na podstawach, które jeśli nie zawsze, to w każdym razie bardzo łatwo mogą go zawieść… Oczywiście zdarza się – i to zachęca niejednego do naśladowania – że „cwaniak” robi świetną, niezasłużoną karierę. Warto jednak mieć na uwadze i tę odwrotną, najczęściej ignorowaną konsekwencję „cwaniactwa” w postaci ograniczenia lub nawet praktycznego przekreślenia najwartościowszych osiągnięć życiowych.]
[Szkoła, łamigłówki, testy, egzaminy i nasze „systemy wartości” promują bystrość i spryt. „Bystrzak” może zbić fortunę na giełdzie, ale jego życie osobiste może leżeć w gruzach.]
Mądrość Autentyczna jako jedyna w swoim rodzaju, w odróżnieniu od tej „podrobionej” – łatwej w osiąganiu, wymaga pracy wewnętrznej nad swoimi cechami, spełnieniem wymogów Mądrości, łatwe cwaniactwo podszywające się pod nią, wymaga jedynie chwilowych zmian zachowań, mówiąc językiem współczesnej psychologii i psychiatrii polega na kolejnych wymianach „obronnych masek” i skrzętnym ukrywaniu swojej „prawdziwej twarzy”, na co traci się dużo energii, która użyta dla Mądrości w długotrwałej perspektywie lepiej się opłaci.
Czy sama w sobie Mądrość jest w ogóle do podrobienia, czy podróbką jest to co się pod nią chce podszyć i za nią uchodzić za wszelka cenę? Dlaczego jest to możliwe? Może dlatego, że ktoś został wprowadzony w błąd czym tak naprawdę jest Mądrość? Czy fałszywa Mądrość pozwala odróżniać podróbki od autentyku? To są być może takie bardzo oczywiste pytania, ale czy będąc pod wpływem różnych wykrzywień, dyskredytujących autentyczną Mądrość, nie należy wbrew narzucającej się „cwaniackiej nawykowej potoczności”, zadać je sobie NATYCHMIAST I ODWAŻNIE?!