Witam
Dawno temu próbowałem medytować i nawet były pozytywne skutki tego ( wyciszenie, pewność siebie ) ale pewnego razu stało się coś czego nie umiem wytłumaczyc,
światło rozbłysło ( uderzyło ) w głowie pojawiło się nagle.Przestraszyłem się i przerwałem zabawę z medytacją.Mineło ładnych pare lat od tamtego wydarzenia i nie daje mi to spokoju co sie stało?
Z drugiej strony bardzo mnie ciągnie żeby znowu zacząc praktykowac.
Pozdrawiam:)
Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
Re: Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
Ja sobie myślę, że nic sie nie stało. Ot, pojawiło się światło w głowie. Mógł sie w niej pojawić smerf lub orangutan, wtedy tez nic by sie nie stało.
Zapewniam Cię, że światło jest niegroźne, a wręcz przeciwnie - jest bardzo pomocne w życiu (np. lampa w Twoim pokoju jest bardzo użyteczna ). Poza tym, z tego co wiem, wszytkie religie zalecające medytacje przywiązują dużą wagę do oświecenia, szukania światła. Ty znalazłeś światło, więc wygląda na to, że jesteś na dobrej drodze.
Zapewniam Cię, że światło jest niegroźne, a wręcz przeciwnie - jest bardzo pomocne w życiu (np. lampa w Twoim pokoju jest bardzo użyteczna ). Poza tym, z tego co wiem, wszytkie religie zalecające medytacje przywiązują dużą wagę do oświecenia, szukania światła. Ty znalazłeś światło, więc wygląda na to, że jesteś na dobrej drodze.
Kocham Wieśka
Re: Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
Może to nic takiego ale z energiami trzeba uważać .Aby zacząć medytować najlepiej najpierw zgromadzić trochę wiedzy. Każdy organizm inaczej funkcjonuje. jeżeli chodzi o światło: może "poszłaś troszkę dalej" . Boimy się tego czego nie znamy a światło Cię zaskoczyło ...ale było przyjemnie prawda?
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
Nie wiem czym było spowodowane to światło. Może być milion powodów jego wystąpienia. Myślę, ze jeśli pojawiło się raz to nie należy się nim przejmować.
W medytacji główną zasadą jest nie reagować tylko obserwować, wszystko czymkolwiek by to nie było, wszystko co pojawia się w zasięgu świadomości. Strach to uczucie, je też należy obserwować.
Jeśli lubisz medytacje i widzisz jej sens to na nic nie czekaj, nie szukaj żadnych wyjaśnień. Po prostu medytuj! Obserwuj wszystko takie jakie jest czy jest to przyjemne czy nieprzyjemne, czy jasne czy mroczne. Po prostu obserwuj. Miej tylko jedną pewność - co do praktyki. Nie szukaj gratyfikacji w postaci poczucia pewności, wyciszenia itd. Oczywiście one się pojawią, ale nie można mieć na nie wpływu. Dlatego po prostu obserwuj. Oczywiście możesz potraktować medytacje jako "zabawę", ale czy to na dłuższą metę takie podejście da Ci korzyści? Pomedytujesz miesiąc, dwa... potem Ci się znudzi i zapomnisz i zaśniesz.... Dlatego jeśli chcesz praktykować, najlepiej zrobisz jeśli potraktujesz to jako inwestycje w siebie, jako prace która przynosi owoce. W ten sposób twoje życie systematycznie będzie podnosiło swoją jakość.
Pozdrawiam. Keep tryin'!!!
W medytacji główną zasadą jest nie reagować tylko obserwować, wszystko czymkolwiek by to nie było, wszystko co pojawia się w zasięgu świadomości. Strach to uczucie, je też należy obserwować.
Jeśli lubisz medytacje i widzisz jej sens to na nic nie czekaj, nie szukaj żadnych wyjaśnień. Po prostu medytuj! Obserwuj wszystko takie jakie jest czy jest to przyjemne czy nieprzyjemne, czy jasne czy mroczne. Po prostu obserwuj. Miej tylko jedną pewność - co do praktyki. Nie szukaj gratyfikacji w postaci poczucia pewności, wyciszenia itd. Oczywiście one się pojawią, ale nie można mieć na nie wpływu. Dlatego po prostu obserwuj. Oczywiście możesz potraktować medytacje jako "zabawę", ale czy to na dłuższą metę takie podejście da Ci korzyści? Pomedytujesz miesiąc, dwa... potem Ci się znudzi i zapomnisz i zaśniesz.... Dlatego jeśli chcesz praktykować, najlepiej zrobisz jeśli potraktujesz to jako inwestycje w siebie, jako prace która przynosi owoce. W ten sposób twoje życie systematycznie będzie podnosiło swoją jakość.
Pozdrawiam. Keep tryin'!!!
Re: Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
miałam dokładnie to samo jakies 15 lat temu do dziś nie wiem co to było, od 1,5 roku przechodze przez kundalini, otwieranie wszystkich czakr, wszystko zaczeło się spontanicznie nic o tym niewiedziałam, przeżyłam koszmar dziś jest coraz lepiej:(
Re: Czy mogłby mi ktoś odpowiedzieć co się stało ??
pytanie dlaczego jedni to mają a inni nie:(
pozdrawiam
pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości