Wizualizacje, postacie w wyobraźni i ich zachowanie

Pytania i Pomoc Duchowa - Masz jakikolwiek problem, napisz tu.
Snowwhite
Posty: 5
Rejestracja: 30 września 2013, o 01:49
Reputacja: 0
Płeć: K

Wizualizacje, postacie w wyobraźni i ich zachowanie

Postautor: Snowwhite » 26 maja 2014, o 20:28

Czym się różni Waszym zdaniem świadome śnienie, świat astralny i wizualizacja (wyobrażenia)?
Dla mnie to nadal temat dosyć skomplikowany i tajemniczy.

Czy też kiedy wizualizujecie jakąś scenkę, pojawiają się postacie?

Ja nad nimi nie umiem panować, nie zachowują się tak jakbym chciała. Żeby się dane wyobrażenie mnie słuchało muszę uruchamiać wyobraźnie z otwartymi oczami i wyobrażać sobie coś patrząc na rzeczywistość. Wiem, że dziwactwa piszę :P Często poleca się techniki wizualizacyjne, ,,zobacz siebie osiągającą sukces" ,,przeżyj swój idealny dzień" itd. Do tego potrzeba wizualizacji, która przychodzi lekko, wyobrażenie ma wywoływać pozytywne uczucia, mamy pokazać podświadomości jak fajnie będzie, kiedy się coś uda. Ja to rozumiem też, tak, że można dzięki temu oswoić podświadomość, można nawet uleczyć jakieś lęki, przyzwyczaić do nowych sytuacji. Kiedy chcę zbudować pozytywne wyobrażenie, to zawsze pojawia się jakiś dupek, który mi tam psuje. Już nie mówiąc o tym, że nie pojawiają się miejsca, które chcę widzieć. A najgorsze jak piszą wyobraź sobie swojego idealnego partnera (tak, próbuję tego sposobu także w temacie miłości haha) to ten wyobrażony facet mnie olewa odwraca się ode mnie i nie wiem jak mam pracować z podświadomością, jeżeli nie panuję nad swoją głową. Ktoś ma takie problemy?

Czuję dużą potrzebę zmian w sobie i czuję, że wizualizacja byłaby do tego świetna. Kiedyś zadziałało, wiem, że zadziała kolejny raz.


Kiedyś miałam w wyobraźni taką scenkę: piękna słoneczna łąka, jakiś wielki pagórkowaty teren, gdzie byli szczęśliwi ludzie, a ja stałam przed murem. Nie mogłam do nich wyjść. Za mną zamarła, czarno biała rzeczywistość, zniszczona, goła ziemia, ruiny (taki trochę Mordor haha). Za mną pustkowie, w którym się czuję bezpiecznie, przede mną mur, który mnie chroni, a za murem wolność, szczęście i dobrzy ludzie.

Rozebrałam mur cegła po cegle i obserwowałam swoje emocje, wydawało mi się, że to jest jakaś przenośnia i miała związek z moimi relacjami z otoczeniem. Kiedy zostały ostatnie cegiełki może dwie lub jedna, która leżała na ziemi i mogłabym iść bez przeszkód, czułam blokadę wewnętrzną i nadal nie dało się podejść do ludzi. Pomimo braku muru, mogłam tam tylko stać i patrzeć. Wyobraźnia nie pozwalała mi podejść tam gdzie chciałam. Ale kiedy zrobiłam pierwszy krok, przeskoczyłam to jedną ostatnio cegiełkę i stanęłam po drugiej stronie muru, poczułam wolność. Teraz swobodnie chodzę po tej łące. Najlepsze jest to, że to naprawdę się stało w życiu.


Jedna pani psycholog powiedziała, że takie wizualizacje mogą działać. Chociaż jej nawet nie opowiadałam o tej mojej wizji.

Kolejna sprawa, świadome sny. Czasami je mam, ale atmosfera w nich jest nijaka. Nie wiem czy to moje wnętrze takie denne, czy może jakiś świat do którego się przykleiłam czy może to w ogóle nie ma żadnego znaczenia? Skoro już mam świadome sny, to mogłabym wykorzystać to jako okazję do poznanie siebie. Tylko czuję, że coś jest z nimi nie tak. Jeżeli przyczyna jest we mnie, chciałabym, aby w moim wnętrzu udało się wprowadzić lepszą atmosferę ;)

A może lepiej w ogóle się w to nie zagłębiać?

I czy myślami, które mamy w ciągu dnia, na trzeźwo, na przykład słuchając wykładu, kazania lub czytając mądrą książkę również się zmienia przekonania i nasze wnętrze na to reaguje? Bo moim zdaniem taka świadoma forma pracy nad sobą, jak refleksja, też musi zmieniać podświadome wzorce. Przecież funkcjonujemy jako całość.

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wizualizacje, postacie w wyobraźni i ich zachowanie

Postautor: Sidd » 27 maja 2014, o 16:41

Czym się różni Waszym zdaniem świadome śnienie, świat astralny i wizualizacja (wyobrażenia)?


Różnica zależy od tego kto dzieli. :)
Z jednej strony te światy nie różnią się niczym - wszystkie są postrzegane z wnętrza, angażują w głównej mierze podświadomość (emocje). Można powiedzieć że są na tym samym planie energetycznym.

Z drugiej strony można wydzielić zasadnicze różnice.
Wizualizacja, jako stan najbliższy jawie jest stanem gdzie istnieje największa kontrola umysłu. Dlatego też najłatwiej "okiełznać" podświadomość w stanie obudzonego umysłu (świadomości) - co też zauważyłaś, mając otwarte oczy.
Im głębsza medytacja/relaksacja, tym bardziej podświadomość zaczyna przejmować pałeczkę i tworzyć własne wizje. Tak jak w zwykłym śnie gdzie podświadomość całkowicie panuje i snuje niekontrolowane wizje.

Świadomy sen nadal jest tworzony przez podświadomość jednak dochodzi tu ważna rzecz - samoświadomość. W tym momencie umysł potrafi zmieniać obrazy i odczucia świadomie, podobnie jak w wizualizacji. Działanie w świadomym śnie może silniej oddziaływać na podświadomość, ponieważ umysł jest bardziej skupiony na iluzji zmysłów. Jednak trudniej o precyzyjną kontrolę i stabilność, ponieważ tu nadal większą władzę ma podświadomość.

Ja to rozumiem też, tak, że można dzięki temu oswoić podświadomość, można nawet uleczyć jakieś lęki, przyzwyczaić do nowych sytuacji.

Tak.
Kiedy chcę zbudować pozytywne wyobrażenie, to zawsze pojawia się jakiś dupek, który mi tam psuje.

Ogólnie podświadomość ma swoje lęki, obawy, reakcje, wyobrażenia - i to ona tworzy tego dupka. Może to być przekonanie "zawsze musi być coś nie tak", "nie może być idealnie", "boję się że tak się może stać" itp. Ogólnie jest to reakcja zwrotna podświadomości, która niesie ważną informację czego podświadomość się obawia/spodziewa. Tu warto przyjrzeć się przyczynom negatywów niż projektować na siłę pozytywy.

Kolejna sprawa, świadome sny. Czasami je mam, ale atmosfera w nich jest nijaka. Nie wiem czy to moje wnętrze takie denne, czy może jakiś świat do którego się przykleiłam czy może to w ogóle nie ma żadnego znaczenia?

Raczej jest to wzorzec podświadomości, która tworzy taki sen. Jeśli już nastąpi taki sen, świadomie wyobraź sobie inny świat (np. słoneczną łąkę). Podświadomość nauczy się, że można śnić o czymkolwiek.

A może lepiej w ogóle się w to nie zagłębiać?

Generalnie jest to worek bez dna. Podświadomość zawsze wymyśli coś nowego, co można opisywać, analizować, poprawiać... i tak bez końca. Oczywiście są ważne rzeczy w snach, szczególnie w takich, które się powtarzają i niosą specyficzne emocje/obrazy. Warto się wtedy im przyjrzeć.

I czy myślami, które mamy w ciągu dnia, na trzeźwo, na przykład słuchając wykładu, kazania lub czytając mądrą książkę również się zmienia przekonania i nasze wnętrze na to reaguje? Bo moim zdaniem taka świadoma forma pracy nad sobą, jak refleksja, też musi zmieniać podświadome wzorce. Przecież funkcjonujemy jako całość.

Oczywiście. Powiedziałbym nawet, że największe zmiany zachodzą właśnie w ten sposób. Kiedy następuje zrozumienie umysłu, zmiana może być na prawdę głęboka. Podobnie jak słuchanie słów np. mistrza duchowego. Zmiana zachodząca w takim momencie "olśnienia" może być bardzo głęboka.
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Awatar użytkownika
Praktyk
Posty: 65
Rejestracja: 17 lipca 2014, o 06:23
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

: Wizualizacje, postacie w wyobraźni i ich zachowanie

Postautor: Praktyk » 14 sierpnia 2014, o 10:08

Snowwhite pisze:Czy też kiedy wizualizujecie jakąś scenkę, pojawiają się postacie?

Ja nad nimi nie umiem panować, nie zachowują się tak jakbym chciała. Żeby się dane wyobrażenie mnie słuchało muszę uruchamiać wyobraźnie z otwartymi oczami i wyobrażać sobie coś patrząc na rzeczywistość.


Ja bym się tym nie martwił. W rozwoju osobistym nie chodzi przecież o to, aby zaklinać rzeczywistość, aby inni ludzie zachowywali się tak, jak my sobie tego życzymy, lecz polega na tym, abyśmy to właśnie my umieli się odnaleźć w trudnej dla nas rzeczywistości. Wizualizacja pomaga w "bezpiecznych" warunkach poćwiczyć swoje zachowanie i reakcje emocjonalne, stąd też postacie w wizualizacji postępują jak chcą, bo są niezależnymi bytami. Jeżeli chcesz sterować każdym ich ruchem wtedy nie jest to już wizualizacja, tylko wyobrażenie, co sama zauważasz, kiedy musisz przełączać świadomość, aby nad nimi zapanować.

Pracuj więc nad sobą, nad swoimi emocjami, bo tylko wtedy będziesz mogła przeciwstawić się rzeczywistości, także tej wyimaginowanej.

Pozdrawiam
http://jakzmnienicswojezycie.blox.pl/ - Blog poświęcony rozwojowi osobistemu, duchowemu i religijnemu pisany przez wieloletniego Praktyka.

http://wiedza-jest-super.blogspot.com/ - Blog o szeroko rozumianej wiedzy.


Wróć do „Pytania i Pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości