Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Pytania i Pomoc Duchowa - Masz jakikolwiek problem, napisz tu.
ChceBycWolny
Posty: 20
Rejestracja: 5 czerwca 2011, o 19:47
Reputacja: 0

Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: ChceBycWolny » 3 lipca 2011, o 15:32

Witam
Pisałem tu jakiś czas o moim problemie związanym ze wstydem przed ludźmi ale nie dostałem zadowalającej mnie odpowiedzi. Byłem i jestem cały czas nastawiony na pracę nad sobą za pomocą różnych technik ale ostatnio przeczytałem jedną książkę.. >Budda, podróż ku oświeceniu> przez ostatnie miesiące byłem tak zajęty walką z samym sobą i ze światem że niedostrzegałem miłości w sobie. Ta książka zmiękczyła mi serce. Kiedy czytałem o człowieku który szukał przyczyn cierpienia i uwolnił się z nich osiągając oświecenie, zebrałem trochę faktów do kupy.
Ale o co mi chodzi.
Zadaję sobie pytanie, skoro celem naszego życia jest urzeczywistnienie boskich cech w nas i tym samym nie identyfikujemy się z naszym ciałem. jest tylko świadomość boskości, moc, miłość i mądrość to jaki sens ma cała ta praca nad sobą i podnoszenie samooceny skoro samoocena opiera się na wyobrażeniach o nas samych którymi nie jesteśmy. I tak chcąc osiągnąć oświecenie będziemy musieli to porzucić. Ale z drugiej strony nie da się oświecić gdy ciągle czujemy cierpienie i przywiązanie do ograniczeń. Czy więc ma sens podnoszenie samooceny skoro i tak będziemy się musieli z nią rozstać ? Pewnie wielu z Was napiszę że nie ma samooceny lub wogule nie trzeba się tym zajmować.
Ale brzęczy mi w głowie że bez podnoszenia samooceny i usuwania cierpienia i ograniczeń ze swojego umysłu droga do oświecenia okaże się całkowitą klęską i przyspoży nie lada problemów.

icaro
Posty: 759
Rejestracja: 11 lutego 2011, o 10:50
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: icaro » 3 lipca 2011, o 17:18

(bez świrowania)
Sensem życia jest ŻYCIE!



http://youtu.be/BzQeur_-Xgw

czy to nie wystarczająco boskie?

Awatar użytkownika
Dobek
Posty: 133
Rejestracja: 9 lipca 2010, o 21:37
Reputacja: 0
Płeć: M

: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: Dobek » 3 lipca 2011, o 18:18

ChceBycWolny pisze:Ale z drugiej strony nie da się oświecić gdy ciągle czujemy cierpienie i przywiązanie do ograniczeń. Czy więc ma sens podnoszenie samooceny skoro i tak będziemy się musieli z nią rozstać ? Pewnie wielu z Was napiszę że nie ma samooceny lub wogule nie trzeba się tym zajmować.
Ale brzęczy mi w głowie że bez podnoszenia samooceny i usuwania cierpienia i ograniczeń ze swojego umysłu droga do oświecenia okaże się całkowitą klęską i przyspoży nie lada problemów.

Podnoszenie samooceny to coraz więcej cierpienia i ograniczeń. A droga do oświecenie to po prostu odpuszczanie i zostawianie siebie samego i życia w spokoju, przy jednoczesnym normalnym wykonywaniu swoich obowiązków. Naprawdę nie musisz się przejmować swoją samooceną i "pracować" nad sobą, bo to wszystko przychodzi samo w wraz z puszczaniem. Jak to robić? Jeżeli spodobał ci się buddyzm to przeryj dokładnie całą czytelnię strony sasana.pl, ze szczególnym uwzględnieniem mnichów: Ajahn Brahmavamso, Ajahn Sumedho, Ajahn Chah i Thanissaro Bhikku. Tu bardzo ładny tekst uświadamiający bzdurnotę podnoszenia samooceny z punktu widzenia buddyjskiego: http://sasana.wikidot.com/uzdrawiajaca-moc-wskazan.

"Ścieżka Buddhy nie zawierała tylko praktyk uważności, koncentracji i wglądu, ale także cnotę, która zaczyna się z pięcioma wskazaniami. W rzeczywistości, te wskazania stanowią pierwszy krok na ścieżce. Na Zachodzie istnieje tendencja do tego, aby zbywać pięć wskazań jako zasady szkółki niedzielnej, związane ze starymi normami kulturowymi, które już dłużej nie mają zastosowania w naszym współczesnym społeczeństwie. Jednak takie ich potraktowanie wynika z niezrozumienia roli, którą planował dla nich Buddha. Są one częścią procesu terapii dla zranionych umysłów. W szczególności są one wycelowane na wyleczenie dwóch dolegliwości, które tkwią u podstaw niskiego poczucia własnej godności: żalu i wyparcia."

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: SAM » 4 lipca 2011, o 10:33

Sens?

Doświadczenie...

Więc Baw się :)

Bez milości i zaufania do Siebie zabawa będzie marna, a wręcz uciążliwa.

Boskość to jest JAM JEST, czyli wola ludzka by pierwiastek zarządzający przejoł stery, a on wszystko już ma bo to on wszystkim zarządza, a więc zaufanie...

Do Siebie...

A więc Milość...

unia umysłu i ducha...

Sam umysł zawsze będzie tworzył "ale" ... no "ale" masz to wszystko co jest potrzebne, więc wystarczy...

No i tu, samo doświadczenie przyjdzie, wystarczy dać sobie spokój z ciągłym poprawianiem, osiąganiem, czy czym kolwiek...
Wskoczyć do własnego oceanu...
bez wątpliwości...

Wszakże jesteś niezmiernie kochany, przez Siebie Samego...

gdyż już JESTEŚ :)

Czy ma jakiś sens cokolwiek jak JESTEŚ?

Zostaje zabawa, i już nie trzeba walczyć z sobą i całym światem...
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: villah » 4 lipca 2011, o 22:11

gdy juz jestes to i zabawa nie ma sensu
ktos inny moglby powiedziec.. skoro juz tu jestes to idz zarżnij świnie...
zrób herbate...
trzasnij go w pysk
daj sobie w dekiel..
skocz na bungi
zrób dzidziusia

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: SAM » 4 lipca 2011, o 22:56

jestes

ktos

po co?
i kto to kto? :)
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: villah » 4 lipca 2011, o 23:12

przeciez sam.... przeciez ja nie dokonuje wyboru za innych....

ChceBycWolny
Posty: 20
Rejestracja: 5 czerwca 2011, o 19:47
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: ChceBycWolny » 5 lipca 2011, o 11:42

A jednak swirujecie.
Sensem życia jest ŻYCIE!



http://youtu.be/BzQeur_-Xgw

czy to nie wystarczająco boskie?


Co ma byc boskie dziewczynka ktora bawi sie na karuzeli ? OKEJ ale zapomniales o cierpieniu ktoire tiwarzyszy zyciu. Moze i nam ludziom uda sie goi pozbyc ale co ze zwierzetami, owadami ? Ktore zeby zyc musza sie zabijac ? Zwierzeciu nie przetlumaczysz ze nie ma sie czym przejmowac.

Wszakże jesteś niezmiernie kochany, przez Siebie Samego...

gdyż już JESTEŚ

Czy ma jakiś sens cokolwiek jak JESTEŚ?

Zostaje zabawa, i już nie trzeba walczyć z sobą i całym światem...


A tobie by sie chcialo bawic na moim miejscu ? Chcialo by ci sie bawic i zyc kiedy cierpisz na roznorakie stany lekowe, kiedy boisz sie wyjsc z domu ? Kiedy boisz sie rozmawiac z ludzmi ?
Ja mam sie bawic ? Hehe dobre sobie.
I moze dalej twierdzicie ze najlepiej nic nierobic ?
Zebym mogl zajac sie Bogiem i oswieceniem, musze najpierw miec spokoj ktorego mi w zyciu brakuje. A bede go mial jak sobie poukladam w glowie. Widze ze nie da sie innaczej. Nie moge poprostu odrzucic wszystkich ograniczen, nie przejmowac sie tym, udawac ze tego nie ma, ze juz jestem wolny i myslec tylko o bogu. To jest wprost nie realne gdyz cale to bagno mnie otacza i za mna sie ciagnie. Wiec napewno rozsadniej bedzie pracowac nad soba, zmnienic sie zaakceptowac sie a pozniej rozstac saie z tym. Napewno bedzie to latwiejsze niz probowac sie wyrwac z takiej beznadzieji jak teraz. Sam sobie odpowiedzialem na pytanie. Dzieki.
Nie jestescie takimi swirami za jakich was uwazalem, widze was z szerszej perspektywy. Koniec koncow zmierzamy w ta sama strone tylko probujemy chodzic roznymi sciezkami. W sumie to sprzeczamy sie tylko o to ktora sciezka do celu jest krotsza i bardziej komfortowa.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: SAM » 5 lipca 2011, o 13:19

Doświadczaj. Nie ważne co, nie ważne jak, nie ważne z kim, nie ważne po co. Te kryteria interesują jedynie twój umysł, nie twoją duszę. Niech liczy się dla ciebie jedynie to, że chcesz czegoś doświadczyć. I nigdy tych doświadczeń nie oceniaj - wczuwaj się w nie ze świadomością, że każde z nich jest twoją własną, doskonałą na ten czas kreacją. Nikogo za nie nie przepraszaj, nie daj sobie wmówić poczucia winy, ani tego, że twoje kreacje dotykają innych osób w niechciany przez nie sposób. Nie dotykają, jeżeli oni sami im na to nie pozwolą, jeżeli sami tego nie chcą - a to już jest ich kreacja, za którą nie powinniśmy dać sobie wmówić odpowiedzialności. Z drugiej strony jednak nigdy też nie odrzucajmy odpowiedzialności za własne kreacje. Jeżeli je stworzyliśmy, to są dokładnie tym, czego w danej chwili pragnęliśmy doświadczyć, więc dlaczego wypierać się samego siebie? Dlaczego oddawać autorstwo swojego życia w cudze ręce? Powiedz otwarcie: "Tak, to moja własna kreacja, moje własne doświadczenie - takie wybieram bo takie pragnę przeżyć i to jedyne kryterium, które ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie."
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

icaro
Posty: 759
Rejestracja: 11 lutego 2011, o 10:50
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: icaro » 5 lipca 2011, o 14:10

ChceBycWolny pisze:A jednak swirujecie.
Sensem życia jest ŻYCIE!



http://youtu.be/BzQeur_-Xgw

czy to nie wystarczająco boskie?


Co ma byc boskie dziewczynka ktora bawi sie na karuzeli ? OKEJ ale zapomniales o cierpieniu ktoire tiwarzyszy zyciu. Moze i nam ludziom uda sie goi pozbyc ale co ze zwierzetami, owadami ? Ktore zeby zyc musza sie zabijac ? Zwierzeciu nie przetlumaczysz ze nie ma sie czym przejmowac.

Wszakże jesteś niezmiernie kochany, przez Siebie Samego...

gdyż już JESTEŚ

Czy ma jakiś sens cokolwiek jak JESTEŚ?

Zostaje zabawa, i już nie trzeba walczyć z sobą i całym światem...


A tobie by sie chcialo bawic na moim miejscu ? Chcialo by ci sie bawic i zyc kiedy cierpisz na roznorakie stany lekowe, kiedy boisz sie wyjsc z domu ? Kiedy boisz sie rozmawiac z ludzmi ?
Ja mam sie bawic ? Hehe dobre sobie.
I moze dalej twierdzicie ze najlepiej nic nierobic ?
Zebym mogl zajac sie Bogiem i oswieceniem, musze najpierw miec spokoj ktorego mi w zyciu brakuje. A bede go mial jak sobie poukladam w glowie. Widze ze nie da sie innaczej. Nie moge poprostu odrzucic wszystkich ograniczen, nie przejmowac sie tym, udawac ze tego nie ma, ze juz jestem wolny i myslec tylko o bogu. To jest wprost nie realne gdyz cale to bagno mnie otacza i za mna sie ciagnie. Wiec napewno rozsadniej bedzie pracowac nad soba, zmnienic sie zaakceptowac sie a pozniej rozstac saie z tym. Napewno bedzie to latwiejsze niz probowac sie wyrwac z takiej beznadzieji jak teraz. Sam sobie odpowiedzialem na pytanie. Dzieki.
Nie jestescie takimi swirami za jakich was uwazalem, widze was z szerszej perspektywy. Koniec koncow zmierzamy w ta sama strone tylko probujemy chodzic roznymi sciezkami. W sumie to sprzeczamy sie tylko o to ktora sciezka do celu jest krotsza i bardziej komfortowa.
Pozdrawiam

Chcesz nawracać papugi w polinezji albo namawiać krokodyla na wegetarianizm...proszę bardzo. Green paeace czeka...tylko nie mów mi że ja świruje.To ty sie boisz i to ty cierpisz...a cały świat z tobą.I bardzo dobrze. Czas na zmianę.
Dobra ,jest lepszy sposób wyłażenia z bagienka niż rozkminianie bagienka. Skup sie na tym co nim nie jest...co cie cieszy porusza, daje poczucia szcześcia, co jest tą idiotyczną beztroską dziewczynką na karuzeli...jak nie możesz znaleść to się rozglądaj szukaj. I olej całą reszte, boga oświecenie schody i ścieżki. To lina holownicza...nie oceniaj nie kombinuj...poczuj,skoncentruj jak topielec, wkręć się i zaufaj...bo jak będziesz sie tak wiercił w tym błocie nawed najserdeczniejszy patyk ci nie pomoże.

ChceBycWolny
Posty: 20
Rejestracja: 5 czerwca 2011, o 19:47
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: ChceBycWolny » 5 lipca 2011, o 15:10

Dziwne macie podejście. Ale widzę trochę racji. Sam już jakiś czas temu zacząłem poprostu doświadczać. Raz złapałem "zajawkę" i zacząłem poprostu obserwować. Poprostu. ktoś mnie skrytykował a ja za spokojem to przyjąłem, nie oceniałem. Doświadczyłem tego i czułem się dość przyjemnie. Ale rzadko kiedy tak umiem.
Ciężko ogólnie to idzie. Nie wiem po co tu pisze w zasadzie.

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: villah » 5 lipca 2011, o 22:41

co cie gryzie :-D

Awatar użytkownika
Tao-Universum
Posty: 133
Rejestracja: 16 marca 2010, o 10:52
Reputacja: 0

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: Tao-Universum » 25 lipca 2011, o 14:17

No tak, mógłbyś opisać bardziej swoje kwestie. Wtedy moglibyśmy podyskutować trochę na temat twoich obserwacji
Jasność - 12 AntyCzakr

Ta książka przeznaczona jest dla niezwykłych czytelników - dla tych, którzy są w pełni odpowiedzialni za siebie i swoje życie, którzy przestali rozglądać się naokoło, szukając przyczyn swoich niepowodzeń.

www.Tao-Universum.pl

mocmilosci2
Posty: 173
Rejestracja: 8 kwietnia 2007, o 11:38
Reputacja: 0
Kontaktowanie:

Re: Jaki to wszystko ma sens ? (tylko bez świrowania)

Postautor: mocmilosci2 » 26 lipca 2011, o 00:20

cyt"zebrałem trochę faktów do kupy. " :mrgreen:
im wiecej faktów bedziesz identyfikować z KUPĄ... to kupa z tego...
...śmiechu... :D
:kwiatek :kwiatek :aniol
JAM JEST
..............miłość.............


Wróć do „Pytania i Pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości