Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjne

Wiele inspiracji natemat narzedzi duchowego rozwoju.
Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: Kocur » 20 lipca 2015, o 02:05

daaatz
piszesz coś o wyższych jaźniach i tego typu teoriach, które są dogmatami, a jednocześnie piszesz o książce, która podobno jest przeciwko religii i traktuje religię jako narzędzie do ogłupiania ludzi. Nie porównuj tego do jogi, która jest TECHNIKĄ. Dlatego zaproponowałem Ci zakup książki o technice, bez tej ideologicznej i moralizatorskiej otoczki.

To czy czytałem książkę czy nie to nie ma najmniejszego znaczenia. Dowiedziałem się od Ciebie, że tam jest coś o wyższych jaźniach i czakrach, więc się wypowiadam na ten temat. Założyłeś temat o tej książce, to nie miej teraz pretensji, że ktoś ma inne zdanie na ten temat niż Ty. Bo czy trzeba czytać Biblię żeby ją odrzucić na podstawie wiedzy o tej książce? Z tego samego powodu wolę sobie oglądnąć jakiś ciekawy film niż Koszałka Opałka, mimo że nie oglądałem tego Koszałka, to nie potrzebuję wchodzić w szczegóły tej opowieści ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: Prometeusz » 20 lipca 2015, o 04:35

Na stronie empiku mają taki opis dla niej.

Jak powoływać do życia swoje marzenia, jak przyciągać do siebie dobrobyt, dostatek, bogactwo, pieniądze, szczęście, miłość, jak uzdrawiać swoje ciało, swój umysł, swoją duszę, relacje w związkach partnerskich, zawodowych, biznesowo-finansowych, relacje z otaczającym nas światem. Jednakże jest to książka o nawiązywaniu relacji z samym sobą, z własną duszą, z Boskością w nas, z Uniwersum, Kosmosem. Jest zachętą do poszukiwania sensu życia, szczęścia, własnej drogi życiowej, własnej Prawdy. Książka ma pobudzić do myślenia, zadawania pytań, szukania odpowiedzi. Ma zachęcić do wzięcia za swoje życie całkowitej odpowiedzialności. Ma doprowadzić do wolności.


Nie sięgnąłbym po książkę z takim opisem. Obracam się w innego typu piśmiennictwie. Z drugiej strony Transerfing Rzeczywistości też ma powiewający naiwnością opis, a kilka ciekawych rozwiązań zawarł w sobie. Próbowałem wziąć do ręki jakiś czas temu biblie i poczytać jakieś fragmenty, po kilku wersach się poddałem. :-) Szkoda mi czasu było.

Ostatnio rozmawiałem z jednym chłopakiem, na każdym kroku podkreślał, że samodzielnie myśli i że już zerwał z religią, ale biblią się dalej jara i zamieszcza filmiki bezkrytycznie wystarczy, że mają w sobie cytaty z biblii. Dużo wcześniej spotkałem podobnego osobnika, tylko właśnie wierzył w czakry. Oboje na rozmowę odpowiedzieli mechanizmami obronnymi... cały rozwój osobisty / duchowy ich legł w gruzach w ciągu 5 sek.... :roll:

Sama reakcja jeszcze niczego nie przesądza, sam mogę przysnąć i włączyć jakieś emocje, ale potem one się wyłączają i zaczynam znów obiektywnie patrzeć na sprawę. U takich osobników niestety to tak nie działa. Oni będą cały czas żywili emocje i cały czas będą się nastawiali negatywnie, kręcąc się wokół własnego tyłka i poglądów. Prędzej utwierdzisz takiego człowieka w jego postanowieniach niż zmusisz do myślenia. Dopiero jak spotkają na swojej drodze kogoś kto ich zmiękczy odpowiednio, a potem podsunie im pewne pomysły, wtedy dopiero zaczną ogarniać temat. To nie wystarczy. Żeby nastąpiła przemiana musi być coś już w środku, jakaś szczelina, coś sensownego. W innym wypadku programy dogmatyczne są zbyt silne. Pokiwają głowami na znak, że rozumieją, ale tam w środku nie zaiskrzy.

Jest też taka kwestia, że szanuję ludzi inteligentnych, nawet jak myślą niedorzecznie. Nawet w takim chrześcijaństwie znajdą się osoby, które cały ten mistycyzm i świętość wezmą na poważnie i w tej kwestii coś naprawdę robią. Są myślącymi osobami. Utkwili po prostu w strukturach stada. Tak jak jest to na początku książki "Tako rzecze Zaratustra". Zaratustra po drodze mija pobożnego starca, grzecznie sobie rozmawiają potem się rozchodzą.

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 20 lipca 2015, o 09:26

Full Moon pisze:Daaatz W każdym z nas kryje się Troll. :) Spotkanie takie takiego jest dobrą okazją by przemyśleć swoją relacje z samym sobą. Dlatego polityka na tym forum jest trochę łagodniejsza. Zajrzyj do regulaminu i do ostatniego tematu o wypowiadaniu się. Jeśli uznasz, że ktoś grubo przekroczył granice to nie wahaj się to zgłosić odpowiednią opcją. Po prostu miej z tyłu głowy, że pewne rzeczy rodzą się w bólu. ;)


spoko ;)

Full Moon pisze:Wydaje się przyjemna po Twoim opisie. :)


A no i zapomniałem dodać najważniejszego myślę, że chodzi w tym wszystkim o przełamanie ego, przełamując ego docieramy wtedy do źródła. Ale no to już nie chce tu całej książki omawiać ;)

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 20 lipca 2015, o 10:30

Kocur pisze:daaatz
piszesz coś o wyższych jaźniach i tego typu teoriach, które są dogmatami, a jednocześnie piszesz o książce, która podobno jest przeciwko religii i traktuje religię jako narzędzie do ogłupiania ludzi. Nie porównuj tego do jogi, która jest TECHNIKĄ. Dlatego zaproponowałem Ci zakup książki o technice, bez tej ideologicznej i moralizatorskiej otoczki.

To czy czytałem książkę czy nie to nie ma najmniejszego znaczenia. Dowiedziałem się od Ciebie, że tam jest coś o wyższych jaźniach i czakrach, więc się wypowiadam na ten temat. Założyłeś temat o tej książce, to nie miej teraz pretensji, że ktoś ma inne zdanie na ten temat niż Ty. Bo czy trzeba czytać Biblię żeby ją odrzucić na podstawie wiedzy o tej książce? Z tego samego powodu wolę sobie oglądnąć jakiś ciekawy film niż Koszałka Opałka, mimo że nie oglądałem tego Koszałka, to nie potrzebuję wchodzić w szczegóły tej opowieści ;)


Autor nawet sam pisze w tej książce, że są to jego przemyślenia, jego prawda, że dla kogoś innego prawda może być inna, sam nic nie narzuca, to bardziej opis jego przemyśleń, doświadczeń + dużo technik, nic nie narzuca. Więc uważam, że to że nie czytałeś tej książki i tu góry jedziesz po bandzie jest dość słabe.
Co do jogi to ludzie z niej religię też robią, ba wschodni się nabijają z europejczyków sądząc że jest to tylko gimnastyka ;) Ze moga tak myśleć a co ma się zadziać z ich energiami się zadzieje i tak. Ale to taki offtop.

No ale co, zabraniasz mi mieć pretensję, bo uważam że skoro nei czytałeś książki to nie są wg mnie na miejscu uwagi do tej książki. O czakrach napisałem mimo, że nie ma ich w książce, ale pisałem dlatego że sam zaczałeś coś o tym pisać. A tu piszesz zobacz, że w książce są bzdury o czakrach gdzie Ja nawet nie pisałem , że to w niej jest, to co to za rozmowa o książce ?
Widzisz sam piszesz, że jest w niej coś o tym i o tym, nie czytałeś, nie znasz całości a już się wypowiadasz że to g*wno. Jak wolisz coś czytać innego to ok rozumiem, ja tu nie zachęcam do czytania piszę to poraz kolejny, tylko chciałem popisać z kimś kto to czytał, bo miałem problem z technikami wcześniej i nie rozumiałem wielu rzeczy.
To tak jakbym na forum samochodowym zaczął wątek o np skodzie octavia II jak się jeździ itd, a ktoś by zaczął pisać że to do d*** auto, no co za sens.
Mnie to kompletnie zwisa i powiewa co sądzisz o wyższych jaźniach.

"Bo czy trzeba czytać Biblię żeby ją odrzucić na podstawie wiedzy o tej książce"

Nie nie trzeba można z góry założyć że to brednie, ale można przeczytać i wtedy wysnuć wnioski.
Ja osobiście zanim podejmuję dyskusję na jakiś temat lubię mieć wiedzę na ten temat a nie z góry założone przekonania na tak lub nie. Ale nie wszyscy jesteśmy sami.

Jeszcze raz napiszę do na dole bo chyba masz problem ze zrozumieniem:

Założyłem wątek żeby podyskutować o technikach z książki, o refleksjach, jak komuś to idzie itd.
Ostatnio zmieniony 20 lipca 2015, o 10:57 przez daaatz, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 20 lipca 2015, o 10:36

Full Moon pisze:...
Nie sięgnąłbym po książkę z takim opisem. Obracam się w innego typu piśmiennictwie. Z drugiej strony Transerfing Rzeczywistości też ma powiewający naiwnością opis, a kilka ciekawych rozwiązań zawarł w sobie. Próbowałem wziąć do ręki jakiś czas temu biblie i poczytać jakieś fragmenty, po kilku wersach się poddałem. :-) Szkoda mi czasu było.


No szczerze Ja chyba też nie ;) Sięgnałem bo czytałem artykuł w Nieznanym świecie.
Dla mnie to taki wstęp w tematy, duchowości itd. Otworzyła mi umysł na wiele tematów na które byłem zamknięty, dlatego pewnie mam do niej sentyment.

Full Moon pisze:Ostatnio rozmawiałem z jednym chłopakiem, na każdym kroku podkreślał, że samodzielnie myśli i że już zerwał z religią, ale biblią się dalej jara i zamieszcza filmiki bezkrytycznie wystarczy, że mają w sobie cytaty z biblii. Dużo wcześniej spotkałem podobnego osobnika, tylko właśnie wierzył w czakry. Oboje na rozmowę odpowiedzieli mechanizmami obronnymi... cały rozwój osobisty / duchowy ich legł w gruzach w ciągu 5 sek.... :roll:


Hehe no to dobrze, z drugiej storny można spojrzeć że jakby nie zaczeli z tym, nie mieli by takiej rozmowy i ich życie to byłoby chodzenie do pracy wybory i tvn24 ;))

Full Moon pisze:Sama reakcja jeszcze niczego nie przesądza, sam mogę przysnąć i włączyć jakieś emocje, ale potem one się wyłączają i zaczynam znów obiektywnie patrzeć na sprawę. U takich osobników niestety to tak nie działa. Oni będą cały czas żywili emocje i cały czas będą się nastawiali negatywnie, kręcąc się wokół własnego tyłka i poglądów. Prędzej utwierdzisz takiego człowieka w jego postanowieniach niż zmusisz do myślenia. Dopiero jak spotkają na swojej drodze kogoś kto ich zmiękczy odpowiednio, a potem podsunie im pewne pomysły, wtedy dopiero zaczną ogarniać temat. To nie wystarczy. Żeby nastąpiła przemiana musi być coś już w środku, jakaś szczelina, coś sensownego. W innym wypadku programy dogmatyczne są zbyt silne. Pokiwają głowami na znak, że rozumieją, ale tam w środku nie zaiskrzy.

Jest też taka kwestia, że szanuję ludzi inteligentnych, nawet jak myślą niedorzecznie. Nawet w takim chrześcijaństwie znajdą się osoby, które cały ten mistycyzm i świętość wezmą na poważnie i w tej kwestii coś naprawdę robią. Są myślącymi osobami. Utkwili po prostu w strukturach stada. Tak jak jest to na początku książki "Tako rzecze Zaratustra". Zaratustra po drodze mija pobożnego starca, grzecznie sobie rozmawiają potem się rozchodzą.


Ciekawe muszę kiedyś poczytać.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: Kocur » 20 lipca 2015, o 19:50

daaatz pisze:Autor nawet sam pisze w tej książce, że są to jego przemyślenia, jego prawda, że dla kogoś innego prawda może być inna, sam nic nie narzuca, to bardziej opis jego przemyśleń, doświadczeń + dużo technik, nic nie narzuca.


To jest akurat typowa technika manipulacji.

Nikt niczego nie narzuca...

Byłem kiedyś na kursie z NLP i ktoś z sali zadał pytanie czy to wszystko nie kłóci się z katolicyzmem. Prowadzący kurs odparł, że nie, nikt nikomu niczego nie narzuca. Po czym była całą ideologiczna i moralizatorska tyrada, która atakowała chrześcijaństwo, chociaż nie nazywała rzeczy po imieniu żeby katolicy nie czuli się niekomfortowo. Moim zdaniem powinno być wprost powiedziane, że techniki NLP nie są kompatybilne z religijnymi dogmatami. Innym razem przeczytałem o tym w książce o rozwoju osobistym. Autor wprost napisał, że warto zachować neutralność poglądów, nie opowiadać się po żadnej stronie po to żeby nie być przeciwko różnym ideologiom, w które wierzą ludzie. Warto podkreślać, że niczego się nikomu nie narzuca i przedstawić swoje poglądy, a kiedy ktoś się nie zgadza to trzeba znów podkreślić, że przecież niczego nie narzucałem.

daaatz pisze:Więc uważam, że to że nie czytałeś tej książki i tu góry jedziesz po bandzie jest dość słabe.


Bo nie zgadzam się z tym, że ta książka jest dobra? Nie chcę się już powtarzać, bo to nie ma sensu, ale na ten zarzut już odpowiedziałem w poprzednim poście.
daaatz pisze:Ze moga tak myśleć a co ma się zadziać z ich energiami się zadzieje i tak.


No i właśnie - co się dzieje? Z jakimi energiami?

daaatz pisze:O czakrach napisałem mimo, że nie ma ich w książce, ale pisałem dlatego że sam zaczałeś coś o tym pisać. A tu piszesz zobacz, że w książce są bzdury o czakrach gdzie Ja nawet nie pisałem , że to w niej jest, to co to za rozmowa o książce ?


Pisałeś o wyższych jaźniach. To jest w jednym worku co czakry. Uważam, że czepianie się słówek jest w tym momencie bezcelowe.

daaatz pisze:To tak jakbym na forum samochodowym zaczął wątek o np skodzie octavia II jak się jeździ itd, a ktoś by zaczął pisać że to do d*** auto, no co za sens.


To tylko jakby ktoś napisał, że się dobrze jeździ to by miało dla Ciebie sens bo Tobie się dobrze jeździ? Może nabierz trochę więcej dystansu, bo póki co stajesz się przykładem na to, że techniki z tej książki nie działają. Miałeś przejąć kontrolę nad własnym życiem dzięki tej książce, a nie potrafisz nawet zapanować nad emocjami z powodu, że ktoś ma inne zdanie niż Ty?
daaatz pisze:Mnie to kompletnie zwisa i powiewa co sądzisz o wyższych jaźniach.


Aha i stąd ta pełna negatywnych emocji polemika z tym, że mam inne zdanie :roll:
daaatz pisze:Założyłem wątek żeby podyskutować o technikach z książki, o refleksjach, jak komuś to idzie itd.


Ale założyłeś go na forum dyskusyjnym, więc czemu zabraniasz mi się wypowiadać na ten temat?
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: Prometeusz » 20 lipca 2015, o 21:48

Dobra, załóżmy, że się nie zgadzacie.

Kocur nie czytał książki, ale słysząc o wyższej jaźni założył, że książka jest słaba i nie będzie jej czytać.

Daaatz pracuje z nią dwa lata i ma do niej sentyment.

Daaatz Powiedz mi jeśli możesz jaki masz obecny plan pracy z nią. Masz jakieś ćwiczenia na co dzień, w jakimś kierunku zmierzasz, masz postawiony cel?

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 20 lipca 2015, o 22:34

Kocur no tak bo super się dyskutuje o książce z kimś kto jej nie czytal ;)
No i uważasz, że to brednie no i dobrze , niech tak jest wg Ciebie :)
W sumie nie wiem co Ci chodzi. Odbieram wrażenie że chcesz sobie poatakować i tyle.

Full Mon
moja praktyka stanęła na ćwiczeniach w byciu tu i teraz, obecnie powoli zaczynam wchodzić na następne etapy tych ćwiczeń no i zobaczę jak to wyjdzie. Codziennie puki co ćwiczę z 2-3 razy dziennie przez 5 - 10 minut, medytację skupianie na oddechu liczenie, wchłanianie białego światła. Problem mam z ćwiczeniami w których np trzeba zwizualizować problem jako symbol na łące który się upiększa. no ale cóż wszystko swoim tempem.
A i nie 2 lata.. czytałem Ją 2 razy ale nie 2 lata ;)

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 20 lipca 2015, o 22:44

Brakuje mi też zacięcia często, no czytałem 2 razy ale co stanęła praca na byciu w tu i teraz, w sumie i tak duży krok bo nie paplam bez przerwy w głowie i mogę spokojnie obejrzeć film, posiedzieć w ogródku czy położyć się spać bez kociołka myśli.
Zapewne założyłem też ten wątek żeby usłyszeć jakieś doświadczenia innych, rozwój itd też stary schemat zadaniowości ;) No ale cóż praca wewnętrzna nie jest łatwa.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: Kocur » 21 lipca 2015, o 00:26

daaatz pisze:W sumie nie wiem co Ci chodzi. Odbieram wrażenie że chcesz sobie poatakować i tyle.


Projekcja. To Ty atakujesz, dlatego bez odbioru.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
daaatz
Posty: 45
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 14:02
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Bóg jest we mnie - Grzegorz Domański techniki medytacyjn

Postautor: daaatz » 21 lipca 2015, o 09:34

Kocur pisze:
daaatz pisze:W sumie nie wiem co Ci chodzi. Odbieram wrażenie że chcesz sobie poatakować i tyle.


Projekcja. To Ty atakujesz, dlatego bez odbioru.


No to jest ciekawe..
Zaczałtem temat na forum, odnośnie technik z książki a nie o książce.
Chcąc nawiązać kontakt z ludźmi którzy Ją CZYTALI i przerabiali, aby wymienić się doświadczeniami, spostrzerzeniami itd. A tu dostaje reporty, że to brednie, naturalnie zaczynam bronić tej pozycji, to jest mi zarzucana masa rzeczy, na koniec jeszcze mi piszesz, że projektuję.
A niech Ci będzie, że projektuję, że niby nie mam kontaktu nad emocjami, że wyższe jaźnie i czakry to to samo. Nie trolluj proszę.
Ze skoda fakt nie jasno kompletnie się wyraziłem, podam inny przykład.
Zakładam wątek na forum jakimś tam odnośnie technik nauki języka Hiszpańskiego dajmy na to, a tu Kocur odpisuje, że to do d*** język żebym lepiej kupił sobie książce do rosyjskiego.
No i cholera zadaje sobie wtedy pytanie, czy Ja zakładam wątek aby dyskutować którego języka się lepiej uczyć, czy technik nauki tegoż języka. Ba w dodatku od osoby która hiszpańskiego się nigdy nie uczyła. Super autorytet, super rozmowa na poziomie.
A to, że uważam takie rozmówki za Twój atak, jakąś chęć pokazania się "lepszym" , "mądrzejszym", że się nie zgadzam z tym, to mam do tego pełne prawo.

Jakbym chciał podyskutować o tej książce, założyłbym wątek w stylu co sądzicie o tej książce, jak się wam czytało itd. I wtedy owszem bym rozumiał wypowiedzi typu, "czytałem praktykuję, gówniania pozycja" etc. To nie śmiem się wtedy kłucić, bo każdy ma swoje zdanie i je w pełni szanuję. Ale nie mogę Ci jak widać przetłumaczyć co już probówałem wcześniej, że to nie dyskusja o książce tylko o technikach.

Między czasie zanim założyłem ten wątek przeczytałem Ją drugi raz i mam lepszy obraz niż po pierwszym czytaniu, także już mi nawet tak nie zależy na tych informacjach jak wcześniej, ale no coż chyba nikt tu jej nie czytał ;)


Wróć do „Medytacje, Afirmacje i Modlitwy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości