Asocjacja

Wiele inspiracji natemat narzedzi duchowego rozwoju.
Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Asocjacja

Postautor: Kocur » 23 czerwca 2014, o 01:09

Chyba za bardzo się zdysocjowałem i teraz pytanie jak wrócić do normalnego życia? Czasem słowa przestają odpowiadać ich znaczeniu i zastanawiam się nad oczywistościami, czasem przypomnę sobie jakąś ciekawostkę i nie pamiętam czy to prawda. Ciężko skupić się na normalnych czynnościach bo wydają się przyziemne. Rozmawiając z ludźmi nieraz przestaję postrzegać ich jako odrębne istoty. Ok, niech tak będzie podczas medytacji ale jak się tego pozbyć z codziennego życia?
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 23 czerwca 2014, o 11:54

W książce którą Ci dałem jest podobny przykład, nawet trochę dalej posunięty: tak że osoba nie mogła już normalnie funkcjonować i wylądowała na oddziale psychiatrycznym. Dlatego ja w swoich wypowiedziach podkreślam to, że rozpoznanie iluzji ja, jest czymś innym niż depersonalizacja, którą można sobie spowodować przez różne ezoteryczne prania mózgu.

W miarę dorastania nabywamy w naturalny sposób pewne programy umysłowe, które składają się na ego i styl spostrzegania świata. Jest to niezbędne by poruszać się w rzeczywistości. Z czasem nie tylko pochłaniamy te rzeczy z otoczenia pasywnie, ale przekształcamy ten proces na aktywny i selektywny. Co więcej, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że możemy modyfikować te programy.

Problem pojawia się wtedy, gdy zaczynamy przy tym grzebać bez odpowiedniego nastawienia. Możemy w ten sposób zakłócić programy, które działają dobrze i pełnią potrzebne funkcje. Nabywamy nawyków, które nam szkodzą. To może dotyczyć różnych stref naszego życia i przejawiać się w różny sposób, ale leczenie złych nawyków zawsze wygląda podobnie. Najtrudniejsze jest to, że w procesie leczenia, za nim wrócimy do "prawdziwych siebie" nasze własne umysły nas sabotują.

Nawet jak zrozumiemy o co chodzi, to nie jest to takie proste. Na początku trzeba obniżyć poziom dopaminy, co nie jest łatwe i przyjemne, a potem zacząć proces pracy nad sobą i nad zdrowymi nawykami. Jednak koniec końców można wrócić do normalności, trzeba tylko tego chcieć i nie robić sobie wymówek.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: Kocur » 23 czerwca 2014, o 14:50

Full Moon
ja to wszystko wiem ale problem polega na czym innym. Mój tok rozumowania wygląda mniej więcej tak:

Jak wrócić do normalności?
A czym jest normalność? Skąd mam wiedzieć do czego mam wracać? Staram wywalić się nieodpowiednie nawyki i zostawić odpowiednie - jak to odróżnić? Pozbywając się takiego nawyku wyrzekam się siebie. Mam zmienić swoje upodobania i pragnienia z nieprawidłowych na prawidłowe? Właśnie to jest przyczyną mojego stanu, że istnieje jakaś prawidłowa ścieżka a ja nie wiem jaka to jest i chcąc zmienić swoje programy wiem, że mogę to zrobić ale nie wiem na jakie i nie chcę się wyrzekać siebie i pozbywać indywidualności.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 23 czerwca 2014, o 15:19

Myślisz, że alkoholik chce zrywać ze swoimi znajomymi od kieliszka? Którzy często jako jedyni z bliskich osób akceptują go takim jakim jest, tzn. nie przeszkadzają im jego wady i razem się śmieją i płaczą.

Nie ma żadnej metody, czy prostych recept, a czegoś takiego właśnie szukasz. Pracuj nad drobnymi prostymi rzeczami.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: Kocur » 23 czerwca 2014, o 15:37

No właśnie. Alkoholik nie chce zrywać z tym, podobnie heroiniści. Czyli ja też nie chcę zmienić myślenia bo to wyrzekanie się siebie a obecne myślenie jest złe. Czyli pat bez wyjścia w sumie.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 23 czerwca 2014, o 16:48

Jednak są ludzie, którzy wyszli z alkoholizmu i prowadzą szczęśliwe życie. Ba, są nawet tacy, którzy wydostali się z uzależnienia od heroiny. Są też tacy, którzy wyszli z karmicznego mambodżambo ;-)

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: Kocur » 23 czerwca 2014, o 18:54

Tak ale miłość to co innego. Nie chcę być kolesiem, który siedzi w samotności i pierdzieli głupoty bo i tak ludzie nie są w stanie dobrze zinterpretować jego słów. Nie chcę też rezygnować z miłości konkretnie do jednej jedynej wyjątkowej dla mnie osoby i rezygnować z upodobań do konkretnych cech, które teraz mi się podobają. Ale skoro to nieprawidłowe no to najlepiej by było zniknąć niż potem zbierać złą karmę.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 23 czerwca 2014, o 22:44

Bycie świadomą jednostką, wolną od przywiązania i niemocy nie wyklucza miłości, czy choćby upodobań, nie wyklucza też życia w związku. Wręcz przeciwnie. Pozwala to nam się cieszyć wszystkim, ale już nie z wąskiej perspektywy narkomana.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

: Asocjacja

Postautor: aartefax » 24 czerwca 2014, o 01:20

Kocur pisze:Chyba za bardzo się zdysocjowałem i teraz pytanie jak wrócić do normalnego życia? Czasem słowa przestają odpowiadać ich znaczeniu i zastanawiam się nad oczywistościami, czasem przypomnę sobie jakąś ciekawostkę i nie pamiętam czy to prawda. Ciężko skupić się na normalnych czynnościach bo wydają się przyziemne. Rozmawiając z ludźmi nieraz przestaję postrzegać ich jako odrębne istoty. Ok, niech tak będzie podczas medytacji ale jak się tego pozbyć z codziennego życia?


I tak to właśnie działa Twój przykład i wielu innych. a efekt końcowy jest taki że za pomocą różnych guru działasz przeciwko swej naturze.
Kazdy z nas posiada to Ja podstawowe i ono jest twoją tożsamością.
To ja jest takim centrum zarządzania i przez nie możesz wpływać na umysł.
I tobie to zrobili -Dałeś się im pokierować.poprzestawiałeś sobie swoje klocki umysłu.I trochę na tym spędziłeś żeby tak się stało.
Jak się wejdzie na pewne tory to już trudno jest z nich zawrócić.

A dokładnie powinno być wszystko odwrotnie.
Naturalną rzeczą jest poczucie własnego ja i nie należy tego osłabiać lecz wzmacniać. JA podstawowe to Twoja identyfikacja.
Jeśli to osłabisz to musisz mieć zaburzenia swojej tożsamości,osobowości.

I to nic dziwnego że nie postrzegasz innych jako odrębnych istot ponieważ cały czas wpajałeś sobie że wszyscy są jednością i wszyscy są tacy sami.Krople w morzu łączą się w jedno i tworzą całość.Każda taka sama.
Ale każdy człowiek inny jest ponieważ mamy różne mózgi a to oznacza różne postrzeganie świata inne predyspozycje, zdolności.
A dokładnie trzeba dążyć tu do świadomości siebie do rozpoznania czym się dysponuje i co można z tego wydobyć.
Umysł jest plastyczny i my możemy go ustawiać,i jak mu wielokrotnie dostarczamy sugestie to on ulega zmianom i są to zmiany zauważalne także w budowie mózgu.
I tu jest problem poważny jak ktoś ci go przekształci pod wpływem wielokrotnych informacji.
I jesli to nastąpiło to wpadłeś w kanał.
Umysł jest wtedy związany zaszufladkowany a ty nie zdajesz sobie z tego sprawy i jesteś święcie przekonany do swoich a raczej do racji jakiegoś guru.
Czyli zostałeś zaprogramowany.
Każdy ma jakiś program jednakże ten program nie powinien być czymś stałym a powinien być modyfikowalny pod wpływem jakichś zdarzeń logicznych przesłanek,argumentów.
Argumenty rozważa z nimi dyskutuje jak i również ma dystans do prawdy którą przyjmie.
Pojawiają się nowe okoliczności to je uwzględnia.

Generalnie efekt jak ktoś się nałyka New Age jest taki że :
-traci się poczucie rzeczywistości
- traci się poczucie własnego ja
- depersonalizacja
- zaburzone postrzeganie siebie i innych ,nie możliwość dokonania retrospekcji,introspekcji
-wycofanie
- zaburzone relacje z innymi
- narcyzm
-chaos i bałagan w głowie

Jest to też taki stan dziecka i ono tak ma, że ma wielkie ego i ciężko mu to zrozumieć że ktoś może inaczej myśleć i mieć inne potrzeby.Z tego jednak stopniowo wyrasta.

Celem miało być pozbycie się ego a zrobiło się zupełnie coś odwrotnego.
Tak samo jak celem miało być wyjście z iluzji to też stało się zupełnie coś odwrotnego.
Zamiast dojście do prawdy dojście do jej przeciwieństwa.

I jak taka osoba może normalnie funkcjonować ?

Dlatego wiele takich osób ląduje w psychiatryku.
Co jakiś czas takie osoby tu się do tego przyznają.

Przepraszam za tę szczerość.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: Kocur » 24 czerwca 2014, o 02:48

To nie jest tak, że jakiś guru coś powiedział i ktoś nagle przyjmuje te prawdy. To jest efekt tego, że cały czas szukałem rozwiązania i po pewnym czasie dowiedziałem się za dużo. Teraz asocjacja jest możliwa ale nie czuję się dobrze w tym stanie więc automatycznie mnie "wywala".

aartefax pisze:Naturalną rzeczą jest poczucie własnego ja i nie należy tego osłabiać lecz wzmacniać. JA podstawowe to Twoja identyfikacja.
Jeśli to osłabisz to musisz mieć zaburzenia swojej tożsamości,osobowości.


Wzmacniać coś co działa nieprawidłowo? Po to się dysocjowałem żeby móc z tego poziomu zmienić to co mi się w tej osobowości nie podoba a okazuje się, że nie potrafię bo wyrzekłbym się siebie i robiłbym nie to czego chcę tylko to co jest prawidłowe. Z drugiej strony jeśli będę robił to co chcę to będzie to miało dla mnie okropne konsekwencje, których już nie chcę doświadczać.

aartefax pisze:
I to nic dziwnego że nie postrzegasz innych jako odrębnych istot ponieważ cały czas wpajałeś sobie że wszyscy są jednością i wszyscy są tacy sami.Krople w morzu łączą się w jedno i tworzą całość.Każda taka sama.
Ale każdy człowiek inny jest ponieważ mamy różne mózgi a to oznacza różne postrzeganie świata inne predyspozycje, zdolności.


Nie wpajałem sobie tylko to poczułem i objąłem zrozumieniem. Każdy z natury jest taki sam ale ma na to nałożoną osobowość, która z zasady jest nieprawidłowa u wielu osób (pewnie większości) i jest spadkiem po poprzednich osobowościach duszy lub karmą rodzinną.

aartefax pisze:Umysł jest plastyczny i my możemy go ustawiać,i jak mu wielokrotnie dostarczamy sugestie to on ulega zmianom i są to zmiany zauważalne także w budowie mózgu.


No tak ale pragnień i upodobań się tak łatwo nie zmieni...

aartefax pisze:I tu jest problem poważny jak ktoś ci go przekształci pod wpływem wielokrotnych informacji.
I jesli to nastąpiło to wpadłeś w kanał.
Umysł jest wtedy związany zaszufladkowany a ty nie zdajesz sobie z tego sprawy i jesteś święcie przekonany do swoich a raczej do racji jakiegoś guru.
Czyli zostałeś zaprogramowany.


Nie, właśnie odprogramowany z tego co myślałem dotychczas ale przez to nie wiadomo co powinienem myśleć.

aartefax pisze:Każdy ma jakiś program jednakże ten program nie powinien być czymś stałym a powinien być modyfikowalny pod wpływem jakichś zdarzeń logicznych przesłanek,argumentów.
Argumenty rozważa z nimi dyskutuje jak i również ma dystans do prawdy którą przyjmie.
Pojawiają się nowe okoliczności to je uwzględnia.



No i tak robię i to właśnie spowodowało ten stan.

aartefax pisze:Generalnie efekt jak ktoś się nałyka New Age jest taki że :



Ja nie mówię o New Age tylko o samodzielnym dochodzeniu do prawdy. Jednocześnie wiem, że mogę się mylić oraz, że mogę mieć rację a inni mogą się mylić.

aartefax pisze:Celem miało być pozbycie się ego a zrobiło się zupełnie coś odwrotnego.


Trochę sobie teraz zaprzeczyłeś bo ja właśnie piszę o dysocjacji od ego.

W ogóle w Twoich wypowiedziach jest wg mnie za dużo "powinno" "zaburzone" "prawidłowe". Właśnie problem w tym, że nie wiadomo co powinno być i jak jest dobrze.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 24 czerwca 2014, o 10:43

To nie jest tak, że jakiś guru coś powiedział i ktoś nagle przyjmuje te prawdy. To jest efekt tego, że cały czas szukałem rozwiązania i po pewnym czasie dowiedziałem się za dużo. Teraz asocjacja jest możliwa ale nie czuję się dobrze w tym stanie więc automatycznie mnie "wywala".


Ja bym genezy dopatrywał się jeszcze gdzie indziej. Ezoteryczne poglądy tylko namieszały w głowie, ale problem zaczął się w społeczeństwie. Tak naprawdę, człowiek z natury jest "bez problemowy", spokojny, szczęśliwy. Jeśli nie uciekał przed tygrysem szablo-zębnym i nie zdychał z głodu to potrafił się cieszyć życiem. Potem jednak społeczeństwo się rozrosło w niekontrolowany sposób.

Dlatego jednym z zadań RD polega na znalezieniu własnej drogi, która nie raz będzie przez społeczeństwo nie zrozumiana. Społeczeństwo funkcjonuje na bazie neurotyczności i toksycznych relacji. Istnieje wyraźny konflikt między myśleniem zdrowym, a myśleniem społecznym. Oczywiście można świetnie funkcjonować w społeczeństwie, reprezentując zdrowe myślenie, ale to trzeba wykazać się mądrością.

Da się zaobserwować pewien proces, w którym ludzie najpierw odchodzą od społeczeństwa będąc z nim w konflikcie, aby potem wrócić, ale już bez konfliktów, ale nie żyjąc też na zasadach wpajanych przez społeczeństwo.

Miłość to przecież przywiązanie. Dziewczynę kocha się inaczej, rodzinę inaczej a przyjaciół jeszcze inaczej. Inni ludzie są mi obojętni i akurat chcę żeby tak pozostało bo na tym opiera się jedna wartość, że coś innego uważam za mniej ważne. Tylko, że przywiązanie powinno być takie samo po obu stronach a takiej dziewczyny nie znajdę bo mam złą intuicję i co innego mi się podoba a co innego jest naprawdę dobre. I znów dochodzimy do momentu, w którym musiałbym się wyzbyć siebie i przyjąć jakieś prawidłowe i jedyne słuszne myślenie. Skoro tak to ja naprawdę wolę nie istnieć.


Miłość to przywiązanie? Samo brzmienie tych słów jest nieprzyjemne... Myślisz, że jak się z kimś przywiążesz to będziesz szczęśliwszy? Ba, uważasz, że można się kogoś przywiązać? Może najlepiej łańcuchami? Wtedy będziemy mieć pewność. :D Opierasz się na założeniu, że miłość to czerpanie od kogoś szczęścia.

Dla mnie miłość to jest dzielenie się szczęściem. Nie można sobie zawłaszczyć drugiej osoby. Jak kogoś kochamy to obdarowujemy go własnym szczęściem.

Kiedy są złe to wyklucza bo powinienem je zmienić żeby nie zbierać negatywnych konsekwencji w karmie i nie krzywdzić przez to innych.


A co jest złego w upodobaniu do pulchniejszych Pań? Komu robisz tym krzywdę?

Czyli z jakiej? Dziewczyna mnie zdradza a ja sobie jem banana i wzruszam ramionami bo i tak wszystkich kocham? I co może znajduję sobie inną bo liczy się tylko moje własne przebudzenie i narkotyczny stan, w którym nic nie trzeba robić? Kobieta i mężczyzna naturalnie są stworzeni do tego żeby tworzyć stałe związki i się w nich wspierać. Rozumiem, że takie podejście wyzbycia się pragnienia jest spowodowane brakiem zaufania do drugiej osoby ale tego braku zaufania w ogóle nie powinno być, podobnie jak zdrad i krzywdzenia tej najbliższej osoby.


To zależy, czy chcesz być człowiekiem i rozwijać ludzkie relacje, czy chcesz być zwierzęciem, który pilnuje swojego terytorium i swoich(-jej) samic(-y). Zresztą nie jestem specjalistą od związków. Lecz po prostu wiem, że ten model - "zależności" -się po prostu nie sprawdza w praktyce.

Jeśli chodzi o sprawy seksualne, pociąg do danej osoby, szukanie partnera na ojca itd. to zainteresowanie płciowe jeśli w żaden sposób nie ingerujemy, kończy się po 2 max 7 latach. Ludzie bez wspólnych tematów, którzy nie nauczyli się obdarowywać szczęściem, przeważnie po tym okresie się rozwodzą - kiedyś było mniej rozwodów ze względu na konwenanse społeczne i sytuacje ekonomiczną.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Asocjacja

Postautor: Prometeusz » 24 czerwca 2014, o 21:02

Full Moon
uważasz, że ezoteryczne poglądy to bzdury? Ale jak wytłumaczyć pewne rzeczy? Prawo przyciągania i Huna to coś na co mam potwierdzenie i podobnie jest z poprzednimi wcieleniami tylko, że akurat w tym przypadku to mogą być sztuczne wspomnienia i fałszywe powiązania. Najciekawszy jest związek przeszłości z przyszłością i tu i teraz. To wszystko to nie są ezoteryczne poglądy tylko moje wglądy i odkryłem wiele rzeczy, które gdybym opisał wprawiłyby niektórych w szok. Wygląda to tak, że najpierw mam ułożoną playlistę na komputerze a potem proszę Wyższą Jaźń o odpowiedź na jakiś temat i okazuje się, że tekst następnej piosenki na playliście jest wyjaśnieniem. I to nie są przypadki ani moje interpretacje, jak chcesz to mogę Ci opisać pewną sytuację na PW - a tutaj można sobie fakty sprawdzić w internecie :)


W zasadzie to właśnie o tym mówi książka, którą Ci wysłałem. Może z dyskusją poczekajmy, aż przyswoisz sobie treści z niej ;-)

A ja jestem mądry czy głupi? To co powiesz będzie uzależnione od Twojego punktu widzenia.


Nie chodziło mi o tworzenie ocen. Raczej chciałem zwrócić uwagę, że poruszając się w świecie społecznym i ogólnie świecie, przydaje się znajomość konsekwencji i działania w taki sposób aby otrzymywać zamierzone rezultaty.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: aartefax » 25 czerwca 2014, o 02:15

Kocur pisze: uważasz, że ezoteryczne poglądy to bzdury? Ale jak wytłumaczyć pewne rzeczy? Prawo przyciągania i Huna to coś na co mam potwierdzenie i podobnie jest z poprzednimi wcieleniami tylko, że akurat w tym przypadku to mogą być sztuczne wspomnienia i fałszywe powiązania. Najciekawszy jest związek przeszłości z przyszłością i tu i teraz. To wszystko to nie są ezoteryczne poglądy tylko moje wglądy i odkryłem wiele rzeczy, które gdybym opisał wprawiłyby niektórych w szok.


Mnie to już nic nie jest zszokować na tego typu forach.
https://www.youtube.com/watch?v=Kfwv2g65BRM
O wielu ciekawych rzeczach możesz się dowiedzieć od niego np jaszczuro-ludziach,czy o życiu na Słońcu. Świetnie się orientuje gdzie jest teraz Nubiru.
Jego wyznawca niejaki ''easy russian'' nie ma żadnych wątpliwości co do prawdziwości jego przekazów.
Inni nierozumiejący tych oczywistości są delikatnie mówiąc nieco ułomnymi na umyśle.

Tak masz potwierdzenie ale własnych......

Kocur pisze:Wróżki i jacyś tam ezoterycy sprawdzają karmę i na jej podstawie przewidują w przybliżeniu przyszłość i mówią komuś szokujące rzeczy o teraźniejszości. Czyli istnieje ta karma obiektywnie...

Wróżka prawdę Ci powie...
No ale jak to wcześniej gdzieś napisałeś to masz krytyczne spojrzenie.
dowodem na to że istnieje karma obiektywnie są wróżki które na podstawie karmy przewidują przyszłość i mówią szokjące rzeczy o terazniejszości.

Dowodem to może i jest ale na co innego.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: Kocur » 25 czerwca 2014, o 05:30

Wybacz ale ja nie będę powtarzał wielokrotnie kłamstwa żeby stało się prawdą czyli właśnie wtedy spełniłoby się prawo karmy. Sam sobie przeczysz. Ja też :)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Asocjacja

Postautor: aartefax » 25 czerwca 2014, o 12:45

Kocur pisze:To nie jest tak, że jakiś guru coś powiedział i ktoś nagle przyjmuje te prawdy. To jest efekt tego, że cały czas szukałem rozwiązania i po pewnym czasie dowiedziałem się za dużo. Teraz asocjacja jest możliwa ale nie czuję się dobrze w tym stanie więc automatycznie mnie "wywala".

Ależ tak jest i to miałem wielokrotnie okazję zaobserwować.
Guru manipuluje i nawet się nie spostrzeżesz jak cię wpuści w kanał.
Wypowiedzi poszczególnych osób są jakoś zadziwiająco zbieżne w pewnych kwestiach.
Wspólnym mianownikiem jest to że ludzie ci mają olbrzymie problemy natury psychologicznej.

Tylko jak z tego wyjść skoro dzięki mistrzowi duchowemu dokonano aborcji na rozumie?
No tak bo przecież intuicja jest taka niezawodna.
A wtedy to co Ci się wydaje musi być prawdą.
A że każdemu wydaje się coś innego, to każdy ma rację choć co innego głosi.

Następnym krokiem w drodze ku oświeceniu ma być pozbycie się miłości.






aartefax pisze:Naturalną rzeczą jest poczucie własnego ja i nie należy tego osłabiać lecz wzmacniać. JA podstawowe to Twoja identyfikacja.
Jeśli to osłabisz to musisz mieć zaburzenia swojej tożsamości,osobowości.


Kocur pisze:Wzmacniać coś co działa nieprawidłowo? Po to się dysocjowałem żeby móc z tego poziomu zmienić to co mi się w tej osobowości nie podoba a okazuje się, że nie potrafię bo wyrzekłbym się siebie i robiłbym nie to czego chcę tylko to co jest prawidłowe. Z drugiej strony jeśli będę robił to co chcę to będzie to miało dla mnie okropne konsekwencje, których już nie chcę doświadczać.


Jak najbardziej wzmacniać i się z nim identyfikować.W tym JA jest duża siła.

Nie zrozumiałeś pojęcia.
I to jest przykład jak ktoś nie rozumie swoich mistrzów. Mooji o tym mówi,tylko nie używa pojęć.

Ja podstawowe to coś niezmiennego i stanowi o twojej świadomości że to ty a nie kto inny.
Byłeś dzieckiem miałeś tę świadomość i pózniej gdy dorosłeś stałeś się zupełnie kimś innym ale jednak ta świadomośc tego JA jest dalej taka sama.
I teraz możesz sobie wyobrazić że to JA przeniesiemy do kogoś zupełnie innego i będziesz mieć świadomość że to Ty choć będziesz kimś innym.

jest jeszcze ja biograficzne i ono powstaje po przetworzeniu przez mózg zdarzeń napływających z otoczenia.Wszelkie doświadczenia mają wpływ na to właśnie ja biograficzne i ma to też związek z budową mózgu i od niego zależy jak te doświadczenia zostaną przetworzone i jak zinterpretowane.
Z otoczenia przyjmujemy pewne zachownia, poglądy i to wszystko jest częścią składową ja biograficznego.
Warto mieć tego świadomość jak i tęż świadomie zweryfikować ten fakt i dokonać wyboru,jakiejś selekcji.
Twoje JA podstawowe jest tym co zarządza .Ono decyduje co odrzucić co przyjąć a wszystko po przez przez przetworzeniu przez mózg.
Więc przyjrzyj się swojemu JA i poczuj w nim siłę zidentyfikuj się z nim.

I to jest wspaniałe że my mamy wolną wolę,czynnik sprawczy że możemy coś przyjmować coś odrzucać.
Możemy też się kształtować.Możemy się naprawiać, wpływać na nasze szczęście,życie.

Czyli możesz dokonywać autokreacji.
I to jest bardzo ważne ,istotny właśnie ten fakt.
Te wszystkie negatywne wydarzenia które odcisnęły piętno w naszym życiu i które się odłożyły w naszym ja biograficznym są możliwe do zmian,a przez te zmiany ulega przemianie nasza postawa życiowa i zmianie ulegają myśli, nasze postrzeganie świata,ludzi i nas samych.

To do czego powinniśmy dążyć to do szczęścia ,a żeby je osiągnąć musimy dokonać pracy nad sobą własnym charakterem,naszymi wadami,relacjami międzyludzkimi, pracę nad umysłem,a także nad dystansem do siebie do własnych poglądów, przekonań też również.
Wjakims stopniu możesz zmieniać swoją osobowość jednakże warto tu pamiętać że jest ona wynikiem nie tylko prześzłych zdarzeń,jakiejś kultury ale również jest ona uwarunkowana biologicznie.
Tzn że masz jakąś swoją naturę i z niej wypływają jakieś cechy.

Osobowość kształtować w oparciu o filar który się już posiada a nie wyzbywanie się jej.
To kwestia rozpoznania a przez to świadomości o sobie samym.

Swiadomość tego typu niesie za sobą prawdę o sobie samym a poznaj prawdę a ona cię wyzwoli.
Taka jedna z tych podstawowych prawd ewangelicznych ale to naprawdę działa.
To ma być prawda bewzględna przyznajesz się do wszystkiego nic nie kombinujesz nic nie ukrywasz.
Przyznanie się do słabości, wad też również.

Pewne rzeczy działają jak automat.Wyzwolenie to jest drogą do odczuwania szczęścia.

PS
Nie miałem czasu na ponowne sprawdzenie tekstu więc możliwe że są błedy i coś bez sensu napisałem i nie skorygowałem
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.


Wróć do „Medytacje, Afirmacje i Modlitwy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości