Iluzja
Iluzja
Z mojego punktu widzenia nie ma znaczenia co jest prawdą, a co iluzją. Nie ma znaczenia, czy horror, albo pienno dzieje się na płaskim ekranie, czy w realnym życiu, czy w innym wymiarze. To wszystko nie ma znaczenia, ponieważ i tak doświadczam tego, reaguję na to w sobie i poprzez siebie, a to jest dla mnie jak najbardziej realne, bez względu na co to jest - doświadczenie dzieje się WE MNIE poprzez moje zmysły, poprzez moją świadomość, poprzez mojego ducha. Jeżeli coś czuję i doświadczam, to jest już we mnie - odbieram to, czuję to poprzez samego siebie, jest dla mnie doświadczaniem siebie. A to nie byle co
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
W sumie to bym wolał abyś ze swojego doświadczenia coś od siebie napisał, wtedy człowiek ewoluuje, rozkwita pokazuje własne kolorki You-tuba to sobie mogę poza forum pooglądać, jak będę miał na to ochotę, a nie mam. Poza tym to jest jego postrzeganie wynikające z doświadczeń indywidualnych Adyi. A twoja może być całkowicie inna, moja jest inna, bo jest moja I inna nie będzie, aż nie doświadczę nowej dla mnie perspektywy. Uniwersalna prawda nie istnieje, a tylko indywidualne punkty percepcji i to w tym kocham.
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
Ostatnio to po prostu sobie doświadczam jak to z mojego "rdzenia" w duchu płynie do mnie ostatnio np: prostota i ona wszystko we mnie upraszcza, i to takie naturalne z mojej własnej istotności, a wczoraj to się poryczałem jak fretka bo czułem jak spływa na mnie wolność która daje mi wolność, uwalniając jakieś rzeczy o których nie miałem pojęcia. I to po tylu latach jakiegoś dziwnego zmagania się, walki ze sobą i własnymi wzorcami, nagle coś przeskoczyło i się dzieje, samo. Jasne, że się wkręcam w ciągu dnia jeszcze w różne rzeczy, ale to już staje się takie męczące, że jakoś naturalnie z samego wysiłku puszczam i poddaje się - naturze we mnie, która chyba się budzi, albo ja się zmęczyłem całym tym duchowieństwem i drogą do niego i odpuszczam sobie to... i wtedy się jakoś dzieje magicznie, psiejsko czarodziejsko.
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
Mam podobnie ;) A co sadzisz o doswiadczeniu tego OBSERWATORA, który gdzies z poza ciała na nas patrzy? To tez pewne tylko przejaw? Mnie najbardziej męcza watpliwosci, i oczywiscie rodzi sie pokusa zeby isc na satsang. Jednak wiem, ze to jest to ;) NIech sie zadzieje, a jezeli zycie bedzie chciało mnie skierowac na satsang to smialo !
Iluzja
Coraz większa mądrość tu rozkwita, z zasianego ziarna świadomości. Iluzja, czyli przejaw energii na świadomość, czyli wszystko dzięki biej może być utworzone i odtworzone, zależne od perspektywy, czyli świadomości. Idąc dalej każdy przejaw jest iluzją. Czyli czas i przestrzeń jest iluzją. doświadczając czucia, przepływu, zmysłowości, czujemy jak to właśnie przepływa, a to oznacza, że jedyną stałą, jedyną ważną rzeczą, jesteś TY SAM! reszta jest bez znaczenia, gdyż twa uwaga to cementuje. I dlatego człowiek swą uwagą stworzył Miłość....
I ona też nie jest iluzją, ani energią, ani bogiem czy świadomością, to współistnienie ludzkiego ja z boskim JA. Ich taniec...
W to się można tylko wczuć, nie da się tego uchwycić.
I ona też nie jest iluzją, ani energią, ani bogiem czy świadomością, to współistnienie ludzkiego ja z boskim JA. Ich taniec...
W to się można tylko wczuć, nie da się tego uchwycić.
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/
http://all-right-creation.tumblr.com/
Iluzja
Evolution, Mam rożne doświadczenia z "obserwatorem" Był czas, kiedy myślałem, że to moja droga, ale się okazało, że patrze na wszystko we mnie i wokoło mnie, z pozycji zimnego sędziego z za szyby .
Nie tyle że wszystko osądzałem negatywnie, ale oceniałem, a to umysł, a to emocje, aa to tylko myśl i obraz w głowie. Jakbym się oddzielił od całego doświadczenia, i wszystko umysłowo nazywał i siedział w jakimś pustym miejscu, gdzie się nic nie czuje a tylko patrzy na wszystko - siebie - z góry.
Nie mówię, że bycie obserwatorem, jest złe, pozwoliło mi to przetrwać trudny okres, i może lepiej, że tak chłodno do wszystkiego wtedy podchodziłem, może dzięki temu nie zwariowałem
W pewnym momencie miałem wyraźne uczucie bycia za szybą, oddzielenia od siebie, zacząłem tęsknić za doświadczeniem głębi, czegoś więcej niż emocje, które mnie ścinały bo nie byłem ugruntowany w czymś "szerszym" niż one same. Wtedy zrozumiałem, że dla mnie świadomość to coś więcej niż tylko obserwacja.
Bycie świadomym siebie okazało się dla mnie bardziej miejscem gdzie biorę czuciowy udział we wszystkim, co czuję i doświadczam, ale bez obserwowania tego, bez osądzania. Emocje stały się intensywną energią w ciele, uczuciem jak przepływają we mnie, jak to płynie, lub blokuje się, czucia jak stawiam opór i uszanowania siebie we własnym oporze, nie wiem jak to inaczej opisać - Bycie ze sobą bez względu na wszystko inne?
Z czasem świadomość rozszerza się na coraz więcej siebie. To trochę tak jak by się było 12 piętrowym budynkiem, a miało się świadomość tylko życia, istnienia na pierwszym piętrze, chociaż przez cały czas istnieje się na wszystkich 12.
Nie tyle że wszystko osądzałem negatywnie, ale oceniałem, a to umysł, a to emocje, aa to tylko myśl i obraz w głowie. Jakbym się oddzielił od całego doświadczenia, i wszystko umysłowo nazywał i siedział w jakimś pustym miejscu, gdzie się nic nie czuje a tylko patrzy na wszystko - siebie - z góry.
Nie mówię, że bycie obserwatorem, jest złe, pozwoliło mi to przetrwać trudny okres, i może lepiej, że tak chłodno do wszystkiego wtedy podchodziłem, może dzięki temu nie zwariowałem
W pewnym momencie miałem wyraźne uczucie bycia za szybą, oddzielenia od siebie, zacząłem tęsknić za doświadczeniem głębi, czegoś więcej niż emocje, które mnie ścinały bo nie byłem ugruntowany w czymś "szerszym" niż one same. Wtedy zrozumiałem, że dla mnie świadomość to coś więcej niż tylko obserwacja.
Bycie świadomym siebie okazało się dla mnie bardziej miejscem gdzie biorę czuciowy udział we wszystkim, co czuję i doświadczam, ale bez obserwowania tego, bez osądzania. Emocje stały się intensywną energią w ciele, uczuciem jak przepływają we mnie, jak to płynie, lub blokuje się, czucia jak stawiam opór i uszanowania siebie we własnym oporze, nie wiem jak to inaczej opisać - Bycie ze sobą bez względu na wszystko inne?
Z czasem świadomość rozszerza się na coraz więcej siebie. To trochę tak jak by się było 12 piętrowym budynkiem, a miało się świadomość tylko życia, istnienia na pierwszym piętrze, chociaż przez cały czas istnieje się na wszystkich 12.
Rozumiem co piszesz, ale nie rozumiem co chcesz powiedzieć, jakim cudem poprzez doświadczenie zmysłowości i jej przepływu, domyślam się że poprzez ciało - jak z tego doświadczenia doszedłeś do tego, że czas i przestrzeń jest iluzją, nie kumem twego przeskoku myślowego, no chyba że dzielisz się jakoś wiedzą książkowa, wtedy rozumem ze czytałeś książkę i tam było szerzej o tym, i to rozumiesz, a nam tylko tutaj rzucasz nagłówki...SAM pisze:Idąc dalej każdy przejaw jest iluzją. Czyli czas i przestrzeń jest iluzją. doświadczając czucia, przepływu, zmysłowości, czujemy jak to właśnie przepływa
eeee rozszerz to bo inaczej nie wiem co o tym sądzić, chociaż mój kumpel jak się narajał to podobnie eee się wyrażał, bez obrazy, nie chcę cię urazić, tylko mówię, że nie kumam twoich skrótów myślowych. Miałeś jakieś objawienie, olśnienie?SAM pisze: jesteś TY SAM! reszta jest bez znaczenia, gdyż twa uwaga to cementuje. I dlatego człowiek swą uwagą stworzył Miłość....
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
Rozumiem co piszesz, ale nie rozumiem co chcesz powiedzieć, jakim cudem poprzez doświadczenie zmysłowości i jej przepływu, domyślam się że poprzez ciało - jak z tego doświadczenia doszedłeś do tego, że czas i przestrzeń jest iluzją, nie kumem twego przeskoku myślowego, no chyba że dzielisz się jakoś wiedzą książkowa, wtedy rozumem ze czytałeś książkę i tam było szerzej o tym, i to rozumiesz, a nam tylko tutaj rzucasz nagłówki...
odp. już znasz.
Ostatnio to po prostu sobie doświadczam jak to z mojego "rdzenia" w duchu płynie do mnie ostatnio
eeee rozszerz to bo inaczej nie wiem co o tym sądzić, chociaż mój kumpel jak się narajał to podobnie eee się wyrażał, bez obrazy, nie chcę cię urazić, tylko mówię, że nie kumam twoich skrótów myślowych. Miałeś jakieś objawienie, olśnienie?
i podobnie
Ostatnio to po prostu sobie doświadczam jak to z mojego "rdzenia" w duchu płynie do mnie ostatnio np: prostota i ona wszystko we mnie upraszcza, i to takie naturalne z mojej własnej istotności, a wczoraj to się poryczałem jak fretka bo czułem jak spływa na mnie wolność która daje mi wolność, uwalniając jakieś rzeczy o których nie miałem pojęcia.
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/
http://all-right-creation.tumblr.com/
Iluzja
To trochę tak jak by się było 12 piętrowym budynkiem, a miało się świadomość tylko życia, istnienia na pierwszym piętrze, chociaż przez cały czas istnieje się na wszystkich 12.
Czyli wszystko żyje i przepływa w tym budynku, a ty jesteś na każdym piętrze..... Znasz odpowiedź
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/
http://all-right-creation.tumblr.com/
Iluzja
No nie wiem, czy ja pisałem o tym samym co ty, ale rozumiem, że ty uważasz że to ja pisałem o tym samym co ty...
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
A o czym innym mogłeś pisać?
O własnym doświadczeniu, o doświadczeniu swej własnej świadomości i reakcji energii na niej, a energia tworzy przestrzeń, a jej przepływ iluzje czasu, wiec....
?
O własnym doświadczeniu, o doświadczeniu swej własnej świadomości i reakcji energii na niej, a energia tworzy przestrzeń, a jej przepływ iluzje czasu, wiec....
?
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/
http://all-right-creation.tumblr.com/
Iluzja
Nie chce tu opowiadac o swoich doswiadczeniach z perspektywy chwalenia sie, nawet podswiadomego bo czuje ze cos sie we mnie zaciska. Ale opowiem tylko, ze mialem rozne doswiadczenia jednosci, głębi, milosci, to sie stopniowi zwiększa, czasami umysl znika, i zycie samo sie dzieje. Jednakze raz mialem takie doswiadczenia obserwatora, ze to bylo juz nawet nie ja, nie zalezne ode mnie ze cos patrzylo na mnie z góryy ja z poza ciała tak jak ja bym byl wszedzie i cos patrzy na to ciało dlatego pytam czy to tylko przejaw. Ale ostatecznie wiem, ze JESTEM bez wzgledu na wszystko, a doswiadczenia sie zmieniają !
Iluzja
W taki sposób nigdy na to nie patrzyłem, bardzo ciekawa i klarowna interpretacja i poruszyła moją strunę. Dzięki.SAM pisze:Source of the post O własnym doświadczeniu, o doświadczeniu swej własnej świadomości i reakcji energii na niej, a energia tworzy przestrzeń, a jej przepływ iluzje czasu, wiec....
Evolution Doświadczenie dla mnie jest doświadczeniem:), broni się samo. I są zajebiście indywidualne, nie do porównania z niczym, są osobiste i są intymne, ja zawsze czuję wielką wdzięczność jak ktoś się dzieli sobą. Bo teoriami rzygam. Jak mi mówisz, że doświadczasz głębi miłości i jedności - ja ci mówię super! Bo to wpływa na wszystko co jest... I na mnie też i cieszę się razem z tobą, choćbyś się tym chwalił, może czasami nawet trzeba, poświadczyć sobą, że jest coś więcej od szarej mentalnej zbiorowej świadomości. Doświadczenia są niepowtarzalne i powiedzmy sobie szerzę, gdyby nie one, nie było by nas na tej drodze odkrywania siebie. Tylko właśnie dzięki nim ja sam jeszcze trzymam się kupy i po mimo wszystko i mimo wszystkiemu innemu trwam, Jestem, doświadczam, otwieram się na głębię i prawdę we mnie samym. Jedynie za czym mój duch aż piszczy mi dzisiaj tu w ucho to prostota, łatwość i lekkość we wszystkim, czego sobie i wam chłopaki życzę z całego serca.
Jeżeli miał bym śmiałość ci coś doradzić w twojej indywidualnej, osobistej i magicznej podróży, gdzie mapę masz tylko TY i drogi wyznaczasz TY - ale nie mam. Za to w mojej podróży ja tego nie analizuje, po prostu patrzę temu w oczy, przyjmuję i chłonę całym sobą i zabraniam umysłowi analizować nawet odrobinkę, bo ta cholera psuje całą zabawę, a na końcu proszę o jeszcze więcej!Evolution pisze:Source of the post jak ja bym był wszędzie i cos patrzy na to ciało dlatego pytam czy to tylko przejaw
Wszystko co tu piszę i wszystko co TY tutaj piszesz, nie ma żadnej wartości. Jedyna wartość każdej prawdy spoczywa w stopniu jej realizacji.
Iluzja
Mysle, ze generalnie chodzi o to, zeby przekroczyc ten mielący kołowrotek w głowie, olac go A jak wiadomo kultura temu nie sprzyja xD A co do tego chwalenia sie, to poprostu czuje ze jak mówie o sobie to cos sie zaciska, zwlaszcza gdy to jest totalnie bezproduktywne, takie Demellowskie uczucia chwały czy cós ;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości