Brak motywacji, brak marzeń

Droga świadomości - Inspiracje, teksty i artykuły.
Awatar użytkownika
piotrekski
Posty: 163
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: piotrekski » 29 sierpnia 2015, o 18:21

etakol pisze:Chyba najlepszym lekarstwem jest miłość ;) ona wszystko przetrzyma, da nadzieję Bliscy potrafią dać motywację


"chyba"? :-D czyżbyś nie był pewien?
chcesz idź dalej idź choćby z nudów

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 29 sierpnia 2015, o 21:35

etakol pisze:Chyba najlepszym lekarstwem jest miłość ;) ona wszystko przetrzyma, da nadzieję Bliscy potrafią dać motywację


No, ale właśnie mój problem polega na braku miłości i nie ma możliwości żeby to się zmieniło :/
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
piotrekski
Posty: 163
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: piotrekski » 29 sierpnia 2015, o 22:48

Przecież Kocur miłość to nasza natura a jeśli nawet nie osiągniesz oświecenia to nawet miłość do dziewczyny też może ci się przydarzyć :)
chcesz idź dalej idź choćby z nudów

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 29 sierpnia 2015, o 23:14

Miłość to nie nasza natura. Miłość to uczucie do kogoś. Miłość do dziewczyny hmm... widocznie nie czytałeś wcześniej moich wątków. Niestety to nie jest możliwe w moim przypadku i właśnie szukam możliwości życia pomimo to lub zmiany żeby jednak to było możliwe.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
piotrekski
Posty: 163
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: piotrekski » 30 sierpnia 2015, o 10:35

Kocur pisze:
Nieprawidłowe upodobania. Przez to też nie mogę odczuwać piękna, a odbieram je mocniej niż przeciętni ludzie. Przez to jestem zmuszony być sam, a jedynym marzeniem jest miłość z kobietą. Na dodatek wiem, że to co mi się podoba w kobietach tak naprawdę jest złe.


Tylko to wiem o twoich problemach. I to co napisałeś nie wyklucza przypadkowej miłości. Mi na początku się taka przytrafiła ale ją odrzuciłem bo dziewczyna mi się nie spodobała wizualnie ale to tak na marginesie :mrgreen: I może trzeba być tej myśli i wierzyć, że w końcu się zakochasz a do tej pory cieszyć się samotnością :-)
chcesz idź dalej idź choćby z nudów

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 30 sierpnia 2015, o 12:27

To właśnie wyklucza jakąkolwiek miłość. Jeśli zakocham się w dziewczynie, która nie odpowiada mi wizualnie (oceniam prawdopodobieństwo na 0,000001%, że tak się stanie), to wtedy nie będę mógł z nią być właśnie z tego samego względu co Ty. Jeśli mi się będzie podobała, to źle i też nie będę mógł z nią być przez złe upodobania. Jeśli nie będzie miłości to będę cierpiał z powodu samotności, nie będę miał marzeń i celów poza jednym - pozbyciem się tego problemu. Ale nikt nie dał mi do tej pory nawet namiastki rady i wygląda na to, że nie istnieje wyjście z tej sytuacji.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
piotrekski
Posty: 163
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: piotrekski » 30 sierpnia 2015, o 12:52

Podobają ci nie nieliczne dziewczyny? Dużo wymagasz pod względami inteligencji, wiedzy i estetyki?
chcesz idź dalej idź choćby z nudów

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 30 sierpnia 2015, o 13:09

W pewnym sensie tak właśnie jest, ale największy problem sprawiają upodobania seksualne, które zdecydowanie kłócą się z moimi wymaganiami w stosunku do kobiety. Wiesz, obserwujesz samochody i chcesz kupić bardzo dobry, masz dużo pieniędzy, ale podobają Ci się zardzewiałe samochody z rozlatującą się karoserią. Jeśli kupię taki jak mi się podoba to źle, wybór jest nierozsądny, samochód będzie się psuł. Jeśli kupię taki jak powinienem, to nie będzie to miało dla mnie indywidualnego odczucia piękna, więc będę się czuł tak jakbym nie miał żadnego samochodu, ale ten który mam też kosztuje, trzeba o niego dbać itd. Ale pieszo nie pójdę, bo za daleko, niewygodnie i bez sensu.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 20 września 2015, o 12:51

Kocur pisze:Problemów jest mnóstwo, ale jakoś one są dla mnie za mgłą i czuję, że mnie nie dotyczą. Jest tylko jeden duży problem, który wiąże się z samotnością, brakiem możliwości bliskości i to jest taki demotywator, że nie warto żyć z czymś takim. Jedyne czego pragnę to miłość z kobietą i to nie ma szans się spełnić, więc zostaje cała reszta czyli przymus i przyjemność jedynie z używek i smacznego jedzenia. Do tego sport, bo kiedy się mocno zmęczę wręcz nie mam siły myśleć i czuję coś jak haj po dragach w lekkim natężeniu. Do tego dużo rozmyślam, jestem filozofem. Tylko jeden własny problem rozbija mi całe życie, wszystko co tu jest.
im wartości albo fajne ale nie fajne.


Kocur pisze: Przemyślałem sobie temat już na amen i jestem pewien, że jest tak:
- miłość nie istnieje ponieważ istnieje seks. Upodobania seksualne mężczyzn to wgrane programy, których nie sposób zmienić. Nie ma to żadnej wartości chociaż tworzy się taka iluzja, że ma. Równie dobrze komuś może się podobać samochód i na niego wyzwala się reakcja seksualna. Bez sensu.
- motywacją do wejścia w związek jest seks. Nie interesuje mnie związek z kobietą, która mi się nie podoba, czy też mężczyzną


To po co pragnąć miłości z kobietą skoro ta miłość ma nie istnieć?
Zatem można pragnąć jedynie seksu.
A wiele wskazuje na to że jakbyś nie wdepną w praktyki ezoteryczne to byś nie miał takich problemów.
Bo tak naprawdę od tego wszystko się to zaczęło w Twoim przypadku. :)
I to jest moim zdaniem ta przyczyna.
Widocznie tego typu doświadczenia mają odzwierciedlenie w mózgu i takich przypadków jest wiele. :)
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

nikt
Posty: 368
Rejestracja: 4 marca 2009, o 11:25
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: nikt » 20 września 2015, o 13:20

aartefax pisze:
A wiele wskazuje na to że jakbyś nie wdepną w praktyki ezoteryczne tobyś nie miał takich problemów.
wiele. :)


Kocur podzielił wprawdzie włos na czworo :) ,ale moim zdaniem , co wynika z wcześniejszych jego wypowiedzi, odrzuca i neguje praktyki ezoteryczne.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 20 września 2015, o 14:10

Tak tak jest obecnie ale Kocur wcześniej tkwił w tym po uszy. :)
Mieć wizję jakichś Reptilian,jaszszczurów i być tego wtedy tak pewnym,że się nawet dziwił, że koledzy mu nie uwierzyli i zastanawiał się jakby ich do tego przekonać.
Post usunięty. viewtopic.php?f=19&t=2752&p=20112#p20112
Wiadomo,że się nie przyzna.
Takie to miał dowody na istnienie innych świadomości.

Ten też miał wizje i dziwne objawy i też od tego zaczęły się jego problemy:

http://forum.przebudzenie.net/eksterior ... t4477.html
Cyt:
Równo dekadę temu, podczas niudanej i nieodpowiedzialnej (i bez odpowiedniej wiedzy [16lat]) próby wyjścia miałem wrażenie, jakby wskoczył na mnie, jednocześnie chwytają mnie, jakiś astralny byt. Towarzyszyło przy tym wrażenie raptownego powrotu do ciała, wręcz upadku - aż podskoczyłem na łóżku. Od tamtej pory zaczęły pojawiać się widzenia tak wyraźne jakbym patrzył na żywych ludzi, katalizatorem były dragi ( lecz nie te o właściwościach halucynogennych). Potem wędrowała za mną postać krzycząca (krzyk ten słyszalny był w miejscach gdzie panuje fizyczny hałas, po wsłuchaniu się były słyszalne słowa)
.........
Przechodzące astralne byty jestem w stanie w tej chwili widzieć tylko jako lekko niebieskawe, czasami różowawe aury, jak i słyszalne szepty. Wydaje mi się że te niedogodności powiązane są z nie do końca chcianym gościem w moim ciele. Po tylu latach jest to już naprawdę męczące. Byłem u psychiatrów przetestowałem wszelakie maści neuroleptyków, nie działa.


Widocznie tego typu doświadczenia mają jakiś wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego,a psychiatrzy nie mogą sobie z tym poradzić tak jak w przypadku Kocura czy Shogogh.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

nikt
Posty: 368
Rejestracja: 4 marca 2009, o 11:25
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: nikt » 20 września 2015, o 14:40

aartefax pisze:Tak tak jest obecnie ale Kocur wcześniej tkwił w tym po uszy. :)
Mieć wizję jakichś Reptilian,jaszszczurów i być tego wtedy tak pewnym,że się nawet dziwił, że koledzy mu nie uwierzyli i zastanawiał się jakby ich do tego przekonać.


zatem odklepuję :lol: com naklepał.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 20 września 2015, o 22:55

aartefax pisze:To po co pragnąć miłości z kobietą skoro ta miłość ma nie istnieć?
Zatem można pragnąć jedynie seksu.


Bo kiedyś myślałem, że istnieje i to jest moje jedyne pragnienie. Żebym mógł być szczęśliwy taka miłość musiałaby istnieć, ale to iluzja. Zostaje puste życie mające cel - śmierć i na ten cel czekam. Może gdybym kiedyś, dawno temu, nie uwierzył w miłość, to dziś bym był psychopatą, który nie ma problemu z brakiem celów. Jednak kiedy już się uwierzyło w jakąś iluzję i się ją poczuło (na poziomie idealnym), to nie ma szans na szczęście w realnym życiu. To tak jak ktoś spróbował narkotyków, to ma porównanie z nudnym stanem trzeźwości i już nigdy na trzeźwo nie będzie do końca szczęśliwy (może żyć na względnym poziomie i nie spaść na dno, ale to nie będzie już to).

aartefax pisze:A wiele wskazuje na to że jakbyś nie wdepną w praktyki ezoteryczne to byś nie miał takich problemów.


Bzdura. Tamte doświadczenia mnie wzmocniły i zlikwidowały jakąkolwiek wiarę w cokolwiek. Dzięki temu mam oczyszczony umysł z wszelkich tego typu pierdół - ezoteryka to kompletna głupota, ale może leczyć z innych głupot takich jak religia.

aartefax pisze:Widocznie tego typu doświadczenia mają jakiś wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego,a psychiatrzy nie mogą sobie z tym poradzić tak jak w przypadku Kocura czy Shogogh.


W moim przypadku sam sobie z tym poradziłem. Stany te u mnie wynikały z błędu myślowego, który nałożył się z fatalnym stanem fizycznym (nie spałem, nie jadłem), który był konsekwencją wielu rzeczy, w tym depresji spowodowanej brakiem możliwości miłości.

W tamtym okresie doszedłem do momentu gdzie nie da się nic zdziałać już więcej logiką. Popełniłem jednak błąd rezygnując z racjonalizmu i zdając się na swoje czucie i wizje (błędna praktyka polegająca oparta o wiarę w istnienie duszy i świata pozamaterialnego, który jest nadrzędny do materii). W pewnych sprawach poskładały mi się klocki na temat świata - to były iluzje, ale bardzo pasujące do świata - w zasadzie powstała mi w głowie z tego spójna idea, ale na złych podstawach. Większość rzeczy to były sugestie z tego co czytałem, a mój mózg składał to do kupy w spójne teorie. W tym momencie Full Moon polecił mi książkę o synchroniczności, która dała mi inne spojrzenie na to co mnie spotykało, oraz spotkałem ćpuna, który miał w głowie schizy po narkotykach. Połączyłem fakty i zrozumiałem, że niektóre mózgi są inteligentne na tyle żeby stworzyć spójną wersję całego świata opartą o logiczne przesłanki. Zrozumiałem, że nie rozkminiam prawdy, tylko teoretyczne modele, które są pomieszaniem prawdy z uzupełnioną treścią na temat niewiadomych - ta treść miała zrobić wiadome z niewiadomych.

aartefax
całkowicie błędnie wszystko interpretujesz, bo masz dostęp do strzępka informacji o sytuacji - na forum pisałem tylko to co pisałem, a nie opisałem tego co miało faktycznie miejsce.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

nikt
Posty: 368
Rejestracja: 4 marca 2009, o 11:25
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: nikt » 21 września 2015, o 16:51

kocur -taka zagadka(specjalnie dla Ciebie :lol: ),mieszkaniec bloku na 7 piętrze powiesił we wnęce zwaną loggią karmnik kryty dla sikorek.Późną zimą po raz pierwszy nasypał ziaren słonecznika i siedzimy sobie z nim i obserwujemy :) .Po około 20 minutach pojawia się pierwsza sikorka,zakosztowała i odlatuje.Później przylatują gromadkami po 2,3 a nawet 5 szt.
Skąd wiedzą,że karma została podana?

czas start :lol:

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 21 września 2015, o 17:31

Odpowiedź brzmi:

Nie należy dokarmiać ptaków ;)

Poza tym Twoje pytanie to off topic ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.


Wróć do „Świadomość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości