Uzdrowienie emocji nie jest prostą sprawą i często potrzeba wielu lat pracy nad sobą.
Są różne sposoby, w zależności od wielkości ,,bagażu" adepta.
Sprowadzamy przeszłość do teraźniejszości, żeby polepszyć przyszłość. Docieramy do pierwotnych traum i przeżywamy je na nowo. Traktujemy wszystko co się wydarzyło jak historyjki, bo została odblokowana energia i teraz może płynąć bez przeszkód.
Z drugiej strony, jeżeli przestaniemy stawiać opór, obniżymy ważność, bo stwierdzimy, że wszyscy są ,,dupami wołowymi" w pewnych kwestiach, to może wszystko się się szybciej zadziać.
Zeland Vadim w Transferingu Rzeczywistości proponuje:
,,Istnieje fałszywy stereotyp, jakoby można było pozbyć się stresu dzięki rozluźnieniu. Naprawdę jednak odprężając się, usiłujesz walczyć ze skutkiem, nie usuwając przyczyny. Przyczyną fizycznego napięcia jest napięcie psychiczne. Stan przygnębienia, niepokoju, rozdrażnienia, strachu powoduje spazmatyczne napięcie mięśni. Oczywiście, świadome rozluźnienie mięśni przynosi niewielki tymczasowy efekt w postaci ulgi. Ale napięcie psychiczne przywróci stan poprzedni. Aby usunąć napięcie psychiczne, konieczne i wystarczające jest obniżenie ważności. Znajdujesz się w stanie napięcia tylko dzięki nadmiernemu znaczeniu, które nadajesz temu, co Cię porusza.
Stres jest następstwem ważności. Pozbyć się stresu można natychmiast - po prostu obniżyć ważność. Utrzymywanie ważności jest niekorzystne i szkodliwe. Nigdy nie będziesz w stanie zmienić sytuacji na lepsze i działać skutecznie z obciążeniem w postaci ważności. W stanie stresu wystarczy się obudzić i uświadomić sobie, że wahadło zahaczyło Cię za ważność. Łatwo określić w konkretnych przypadkach, na czym ta ważność polega. Przypomnij sobie: obniżywszy ważność, uwalniasz się od wahadła i będziesz mógł skutecznie działać. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że zawyżona ważność zawsze działa przeciwko Tobie.
W dowolnej trudnej sytuacji wystarczy przypomnieć sobie o ważności i świadomie obniżyć jej wartość. Jedyna trudność polega na tym, by w porę sobie przypomnieć. W stanie stresu śpisz i nie pamiętasz o żadnym Transerfingu. Aby uwolnić się od stresu, trzeba się obudzić i obniżyć ważność.
Jeśli masz zwyczaj zwracania uwagi na stan komfortu duchowego, to przypomnienie sobie na czas nie będzie stanowiło dla Ciebie problemu. Za każdym razem, doznając dyskomfortu, zadawaj sobie pytanie - dlaczego? w czym zawyżyłem ważność?
Niezależnie od tego, jakie to dla Ciebie „ważne", rezygnuj z ważności świadomie. Postępuj tylko w ramach oczyszczonego zamiaru. Tylko wtedy będziesz działać efektywnie.
Aby uodpornić się na stres, trzeba zastąpić stary zwyczaj zwiększania napięcia z każdego powodu nowym zwyczajem: zwyczajem znajdowania się w miarę możliwości w stanie relaksacji. Stan relaksacji wcale nie oznacza apatii i ospałości. To stan harmonijnego współistnienia z otaczającym światem, równowaga. Równowaga przewiduje brak wewnętrznej i zewnętrznej ważności: nie jestem ani zły, ani dobry-świat nie jest ani zły, ani dobry; nie jestem nędznym pyłkiem, ale też nie jestem kimś ważnym - świat nie jest nic nie znaczący i nie znaczy wiele, i tak dalej.
Brak ważności lub przynajmniej niski jej poziom jest głównym warunkiem osiągnięcia stanu relaksacji. W warunkach zawyżonej ważności nie ma sensu się odprężać. Na przykład chyba nie uda się odprężyć na skraju dachu wieżowca, jeśli masz lęk wysokości. Jeśli nie da się zmniejszyć ważności, to przynajmniej nie trać sił na rozluźnianie się. Zużywasz w ten sposób energię nie tylko na kontrolowanie ważnej sytuacji, lecz jeszcze na to, by się hamować. Nie należy tego robić - odpuść sobie i niepokój się na zdrowie.
Aby uprawiać Transerfing, trzeba wprawiać się w stan relaksacji w każdych warunkach i w jak najkrótszym czasie. Nie będą potrzebne żadne słowne autosugestie, ponieważ mięśnie są zarządzane nie przez słowa, a przez zamiar. Większość mięśni ciała można świadomie rozluźnić, zaledwie zwróciwszy na nie uwagę. Zazwyczaj nie zwracamy uwagi na mięśnie, zanim nie poczujemy bólu lub dyskomfortu. Dlatego wystarczy w myślach przejść się po całym ciele i zlikwidować napięcia. Ale istnieją grupy mięśni, które odzwyczaiły się od podporządkowywania zamiarowi. Wiąże się to ze współczesnym mało ruchliwym trybem życia. Na przykład mięśniami grzbietu trudno kierować w sposób świadomy i dlatego z wiekiem zaczynają boleć plecy. Może to banalne, ale regularna gimnastyka, szczególnie mięśni pleców, jest absolutnie niezbędna.
Cała procedura polega na następującym. Bez pośpiechu, lecz szybko przejdź się wewnętrznym wzrokiem po ciele i zlikwiduj napięcia. Zwróć uwagę od razu na całą powierzchnię swojego ciała jako na całość. Wyobraź sobie, że Twoja skóra - to powłoka, która nagle szybko rozgrzewa się od wewnątrz. Skoncentruj uwagę na powierzchni ciała. Wyobraź sobie cokolwiek: skóra się nagrzewa lub biegną po niej mrówki, albo przebiegają wyładowania elektryczne. Najważniejsze, byś odczuł, że masz skórę. A teraz poczuj, jakby energia przelewała się po całej powierzchni ciała jak tęczowe smugi na bańce mydlanej. W tej chwili jesteś częścią Wszechświata i znajdujesz się z nim w stanie równowagi. Nie trzeba starać się osiągnąć jakichś szczególnych odczuć. Każdy człowiek odczuwa inaczej. W ogóle nie trzeba się starać. Zrób to od niechcenia, lecz stanowczo. Integralne odczucie powierzchni Twojego ciała z przelewającą się energią jest właśnie stanem relaksacji, równowagi i jednoczenia się z otoczeniem."
http://www.youtube.com/watch?v=VR5xEbU6A78