Kocur pisze:Odpowiedź brzmi:
Nie należy dokarmiać ptaków ;)
Poza tym Twoje pytanie to off topic ;)
spryciarzu próbujesz się wymigać,ale jeśli pozwolisz ja nadal poczekam na Twoją odpowiedź
Kocur pisze:Odpowiedź brzmi:
Nie należy dokarmiać ptaków ;)
Poza tym Twoje pytanie to off topic ;)
Kocur pisze:Bo kiedyś myślałem, że istnieje i to jest moje jedyne pragnienie. Żebym mógł być szczęśliwy taka miłość musiałaby istnieć, ale to iluzja. Zostaje puste życie mające cel - śmierć i na ten cel czekam. Może gdybym kiedyś, dawno temu, nie uwierzył w miłość, to dziś bym był psychopatą, który nie ma problemu z brakiem celów. Jednak kiedy już się uwierzyło w jakąś iluzję i się ją poczuło (na poziomie idealnym), to nie ma szans na szczęście w realnym życiu. To tak jak ktoś spróbował narkotyków, to ma porównanie z nudnym stanem trzeźwości i już nigdy na trzeźwo nie będzie do końca szczęśliwy (może żyć na względnym poziomie i nie spaść na dno, ale to nie będzie już to).
aartefax pisze:A wiele wskazuje na to że jakbyś nie wdepną w praktyki ezoteryczne to byś nie miał takich problemów.
Kocur pisze:Bzdura. Tamte doświadczenia mnie wzmocniły i zlikwidowały jakąkolwiek wiarę w cokolwiek. Dzięki temu mam oczyszczony umysł z wszelkich tego typu pierdół - ezoteryka to kompletna głupota, ale może leczyć z innych głupot takich jak religia.
aartefax pisze:Widocznie tego typu doświadczenia mają jakiś wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego,a psychiatrzy nie mogą sobie z tym poradzić tak jak w przypadku Kocura czy Shogogh.
Kocur pisze:W moim przypadku sam sobie z tym poradziłem. Stany te u mnie wynikały z błędu myślowego, który nałożył się z fatalnym stanem fizycznym (nie spałem, nie jadłem), który był konsekwencją wielu rzeczy, w tym depresji spowodowanej brakiem możliwości miłości.
Kocur pisze:aartefax
całkowicie błędnie wszystko interpretujesz, bo masz dostęp do strzępka informacji o sytuacji - na forum pisałem tylko to co pisałem, a nie opisałem tego co miało faktycznie miejsce.
aartefax pisze:Skoro pojawił się ten problem natury seksualnej który tak ci komplikuje życie to możliwe że on się wziął właśnie z tych praktyk ezoterycznych a przez nie, jakieś defekty w funkcjonowaniu mózgu.
aartefax pisze:Skoro przed tego typu praktykami nie miałeś aż takich problemów to może jednak te praktyki spowodowały te różne niekorzystne objawy jak np stan fizyczny,czy brak możliwości miłości.
No powinna być jakaś przyczyna.
Kocur pisze:zwróć uwagę na chronologię, bo trollujesz. Bierzesz posty z innych okresów żeby udowodnić rzekome sprzeczności, a przecież każda wypowiedź ma inny kontekst. Poza tym znów błędnie interpretujesz proste rzeczy i pewnie tak jest dlatego, że przy interpretacji nie bierzesz pod uwagę kontekstu. Szukasz przyczyn i skutków jak dziecko we mgle ;)
Problem religijny, a problem seksualny to dwa całkowicie niepodobne do siebie problemy, nie mające związku.
Kocur pisze:No nie czytałeś tego co piszę, bo wyraźnie pisałem, że problem jest od zawsze, a ta ezoteryka nie mogła nic zniszczyć - prędzej wzięła się z jakiegoś przejściowego problemu, bo zainteresowanie nią trwało chwile, ale było intensywne.
aartefax pisze:Poza tym widzenie jakiś jaszczurów,reptilian których nie było to do normalnych rzeczy nie należy.
aartefax pisze:Ależ ja nie mieszałem w Twoim przypadku problemu religijnego z Twoim problemem seksualnym
To się miało tyczyć Twoich doświadczeń z ezoteryką i w tym upatrywałem przyczynę.
Kocur pisze:Chłopie to co robisz jest trollingiem na siłę. Przecież Ci tłumaczę, że moje zdanie od tego czasu się zmieniło, to czego Ty znów "nie rozumiesz"? Uważałem najpierw religię za największe zło, a potem mój "obwód" religijny leczył się dzięki wschodniej mistyce, a wraz z tym przyszła ezoteryka i zrobiła coś podobnego jak religia. I wtedy uważałem to za największe zło, bo zrobiło to mętlik w głowie na poziomie idei. Tylko, że ten mętlik wywołany ezoteryką był dla mnie krokiem do uporządkowania sobie pewnej wiedzy na temat funkcjonowania umysłu i dostrzegłem pewne mechanizmy, więc teraz uważam, że ta zła ezoteryka była tak naprawdę dobra, bo rozwinęła mnie (poprzez właśnie swoją głupotę).
Masz to napisane czarno na białym i trzeba mieć mnóstwo złej woli, albo dwucyfrowe IQ żeby tego nie skumać ;)
aartefax pisze:Poza tym widzenie jakiś jaszczurów,reptilian których nie było to do normalnych rzeczy nie należy.
Kocur pisze:No nie należy, ale w porównaniu do religii to jednak jest to dużo mniej dziwne, bo to logiczne, że zło na świecie mogłoby być wywołane przez złe istoty, które to wszystko tworzą, a jakiś dobry i wszechmogący Bóg to kompletny absurd. Oczywiście "widzenie" to oczy wyobraźni, a nie realny obraz w formie halucynacji. Także już się nie czepiaj, bo wszystkie Twoje zarzuty są absurdalne i łatwo przeze mnie obalane. Wystarczy tego trollingu.
aartefax pisze:Ależ ja nie mieszałem w Twoim przypadku problemu religijnego z Twoim problemem seksualnym
To się miało tyczyć Twoich doświadczeń z ezoteryką i w tym upatrywałem przyczynę.
Kocur pisze:No to właśnie po raz kolejny sobie przeczysz i to w zdaniu po zdaniu Nie mieszałeś problemu seksualnego z ezoteryką, ale upatrywałeś przyczynę tego (seksualność powstała u mnie w wieku hmm 8 lat?) w ezoteryce Haha Pozamiatałeś się sam.
aartefax pisze:I po co kombinujesz przecież wiadomo że jak ktoś widzi to czego nie ma i rozmawia z czymś nieistniejącym to nie jest z nim dobrze.
aartefax pisze:'' Miewałem OOBE i wtedy w ogóle czułem, że Bóg do mnie mówi – przewiduje kataklizmy, informuje o obciążeniach duchowych. ''
aartefax pisze:No zastanów się co Ty bredzisz.
Kocur pisze:no to po co wklejasz te cytaty sprzed roku? Jaki to ma mieć cel?
aartefax pisze:I po co kombinujesz przecież wiadomo że jak ktoś widzi to czego nie ma i rozmawia z czymś nieistniejącym to nie jest z nim dobrze.
Kocur pisze:Chyba nie rozumiesz różnicy między "widzieć" a "widzieć" i to samo z "rozmową". No, ale oczywistych rzeczy nie będę tu tłumaczył.
To akurat było po narkotykach Aleś Ty w ogóle jest prosty. Jak ktoś napisze, że coś widzi, to od razu interpretujesz, że to widzenie jest tym samym co widzenie fizycznych przedmiotów. Tymczasem to raczej dość oczywiste, że mowa jest o tzw CEVach, ewentualnie OEVach.
Kocur pisze:No i właśnie z tego wszystkiego logicznie wynika to wszystko co piszę, a Ty czepiasz się już sam nie wiesz czego. Tak się poplątałeś, że aż przykro czytać taki nieudany trolling
Kocur pisze:Aha i co do reinkarnacji i karmy - nie ma lepszego systemu jeżeli zakłada się istnienie Boga, a zakładałem je, bo źle zinterpretowałem efekt synchroniczności (choć wytłumaczenie podane przez Full Moona też miałem wcześniej w głowie jako jedną z hipotez, ale nie umiałem w to uwierzyć, bo bałem się, że to racjonalizacja). Reinkarnacji nic nie potwierdza, ale jest to wewnętrznie spójny system, którego nie podważysz tak jak np podważa się chrześcijaństwo.
Kocur pisze:
Zacytowałem Twój cytat, w którym bredzisz, więc to może Ty powinieneś się zastanowić?
Kocur pisze:Twój trolling jest coraz słabszy, musisz wyluzować poślad
Swoją drogą jaką mendą i weszką trzeba być żeby pisać takie posty. Treść jak widać nie jest ważna.
Kocur - aartefax 10:0
A mogło być Kocur -aartefax 3:0 (wo) Tylu samobójów dawno nikt nie strzelił.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość