Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Fajny film. Parafrazując: "W momencie w którym dotarło od mnie, że nie ma czegoś takiego jak oświecenie, oświeciłem się" XD
Szanuję twoje poglądy. Opowiedz mi o nich więcej
Nie zależy mi na tym, byś przyjął moje spojrzenie na świat. Mój punkt widzenia jest wynikiem moich własnych przeżyć i jest właściwy dla nie, a niekoniecznie dla kogokolwiek innego.
Nie zależy mi na tym, byś przyjął moje spojrzenie na świat. Mój punkt widzenia jest wynikiem moich własnych przeżyć i jest właściwy dla nie, a niekoniecznie dla kogokolwiek innego.
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Ja to zrozumiałem w ten sposób, że spotkała go jakaś przypadłość, dzięki której zrozumiał, że nie ma oświecenia. Nie na odwrót. Może miał jakieś schorzenie neurologiczne. Zapewnia, że to co się mu stało - wydarzyło się POMIMO wszystko.
W każdym razie świadomy jestem jego ostatnich słów. Ten kto gonił fatamorganę, dalej ją będzie gonić myśląc, że gdzieś tam czeka prawdziwa oaza.
W każdym razie świadomy jestem jego ostatnich słów. Ten kto gonił fatamorganę, dalej ją będzie gonić myśląc, że gdzieś tam czeka prawdziwa oaza.
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Zabawne porównanie. Za fatamorganą naprawdę znajduje się oaza, tylko że kilkaset kilometrów dalej. Z resztą ta "pogoń" jest najpiękniejszą częścią oświecenia. W końcu liczy się nie tyle cel, co podróż.
Szanuję twoje poglądy. Opowiedz mi o nich więcej
Nie zależy mi na tym, byś przyjął moje spojrzenie na świat. Mój punkt widzenia jest wynikiem moich własnych przeżyć i jest właściwy dla nie, a niekoniecznie dla kogokolwiek innego.
Nie zależy mi na tym, byś przyjął moje spojrzenie na świat. Mój punkt widzenia jest wynikiem moich własnych przeżyć i jest właściwy dla nie, a niekoniecznie dla kogokolwiek innego.
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
- piotrekski
- Posty: 163
- Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
- Reputacja: 0
- Płeć: M
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Czyli tak na prawdę trudno jest powiedzieć co to jest oświecenie bo nie da się tego zrozumieć, trzeba tego doświadczyć - ok, ale pytanie czy oświecenie to jest to samo co przebudzenie? No Panowie, krótko- tak czy nie
PS- ja jestem zdania, że oświecenie i przebudzenie to jedno i to samo.
PS- ja jestem zdania, że oświecenie i przebudzenie to jedno i to samo.
chcesz idź dalej idź choćby z nudów
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Swoje zdanie wyraziłem już, ale mogę je powtórzyć.
Przebudzenie to akceptacja, kres myślowej pogoni za przyjemnością i lęku przed nieprzyjemnością. Nic nie trzeba robić, lecz jednocześnie coś się zmienia. Nie jest to stan, nie jest to żadna duchowa kondycja, nie jest to pogląd. To tak jakbyś pozbył się wirusa z PC. Nie ma w tym nic wspaniałego, magicznego, tajemniczego. Przebudzenie to najbardziej oczywista i prosta sprawa, ale właśnie dlatego, że jest to proste, to umysłowi ludzkiemu ciężko to zaakceptować. To tak jak zabranie ćpunowi jego dragów.
Dążenie do oświecenia to pogoń za największą i niekończącą się przyjemnością (co jest nierealne) i ucieczka od największych lęków (nudy, pustki). Gdy się przebudzasz staje się dla Ciebie jasne, że nie ma oświecenia.
Ludzie kojarzą jeszcze oświecenie ze stanami transpersonalnymi, które mają różne swoje określenia, rodzaje i przyczyny. To też jest taki narkotyk, tylko można z niego korzystać konstruktywnie (choć destruktywnie też może to działać). Ludziom często brakuje dystansu do tych stanów i nie wiedzą czym one są.
Oczywistym jest, że jak nigdy nie pływałeś to nie wiesz jak to jest pływać nawet jeśli przeczytałeś o tym całą literaturę. Z drugiej strony jeśli pływałeś i wiesz jakie to uczucie pływać, to możesz dalej nie wiedzieć nic o wodzie i nie wiedzieć dlaczego pływanie jest możliwe. Na te pytania odpowiada nauka. Chociaż nie są to odpowiedzi które są prawdziwymi odpowiedziami, tzn. które by nie rodziły nowych pytań. Takich odpowiedzi nie można dostać, i przebudzona osoba to akceptuje, zanurzona jest w niewiedzy i nie próbuje się mamić pseudo-odpowiedziami takimi jak "miłość, absolut, bóg, oświecenie, itd".
Uczucia to uczucia, emocje to emocje, stany umysłu to stany umysłu, mechanizmy to mechanizmy, halucynacje to halucynacje, słowa to słowa, abstrakcje to abstrakcje, doświadczenia to doświadczenia, ego to ego.
Dzięki transcendencji, którą można nazwać stanem niedualnym, nie dowiadujesz się niczego, czego byś nie wiedział, ale uzyskujesz wgląd w naturę umysłu, a to może choć nie musi prowadzić do przebudzenia. Zachodzi informatyczny proces w którym dotrzeć może wypierana przedtem informacja, że nie ma pływaka, jest tylko płynięcie, nie wiadomo czego w nie wiadomo czym po prostu jest nieustanne wydarzanie się i jednoczesne znikanie.
Jeśli ktoś ma szczęście to zakuma.
Przebudzenie to akceptacja, kres myślowej pogoni za przyjemnością i lęku przed nieprzyjemnością. Nic nie trzeba robić, lecz jednocześnie coś się zmienia. Nie jest to stan, nie jest to żadna duchowa kondycja, nie jest to pogląd. To tak jakbyś pozbył się wirusa z PC. Nie ma w tym nic wspaniałego, magicznego, tajemniczego. Przebudzenie to najbardziej oczywista i prosta sprawa, ale właśnie dlatego, że jest to proste, to umysłowi ludzkiemu ciężko to zaakceptować. To tak jak zabranie ćpunowi jego dragów.
Dążenie do oświecenia to pogoń za największą i niekończącą się przyjemnością (co jest nierealne) i ucieczka od największych lęków (nudy, pustki). Gdy się przebudzasz staje się dla Ciebie jasne, że nie ma oświecenia.
Ludzie kojarzą jeszcze oświecenie ze stanami transpersonalnymi, które mają różne swoje określenia, rodzaje i przyczyny. To też jest taki narkotyk, tylko można z niego korzystać konstruktywnie (choć destruktywnie też może to działać). Ludziom często brakuje dystansu do tych stanów i nie wiedzą czym one są.
Oczywistym jest, że jak nigdy nie pływałeś to nie wiesz jak to jest pływać nawet jeśli przeczytałeś o tym całą literaturę. Z drugiej strony jeśli pływałeś i wiesz jakie to uczucie pływać, to możesz dalej nie wiedzieć nic o wodzie i nie wiedzieć dlaczego pływanie jest możliwe. Na te pytania odpowiada nauka. Chociaż nie są to odpowiedzi które są prawdziwymi odpowiedziami, tzn. które by nie rodziły nowych pytań. Takich odpowiedzi nie można dostać, i przebudzona osoba to akceptuje, zanurzona jest w niewiedzy i nie próbuje się mamić pseudo-odpowiedziami takimi jak "miłość, absolut, bóg, oświecenie, itd".
Uczucia to uczucia, emocje to emocje, stany umysłu to stany umysłu, mechanizmy to mechanizmy, halucynacje to halucynacje, słowa to słowa, abstrakcje to abstrakcje, doświadczenia to doświadczenia, ego to ego.
Dzięki transcendencji, którą można nazwać stanem niedualnym, nie dowiadujesz się niczego, czego byś nie wiedział, ale uzyskujesz wgląd w naturę umysłu, a to może choć nie musi prowadzić do przebudzenia. Zachodzi informatyczny proces w którym dotrzeć może wypierana przedtem informacja, że nie ma pływaka, jest tylko płynięcie, nie wiadomo czego w nie wiadomo czym po prostu jest nieustanne wydarzanie się i jednoczesne znikanie.
Jeśli ktoś ma szczęście to zakuma.
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Full Moon pisze:Przebudzenie to akceptacja, kres myślowej pogoni za przyjemnością i lęku przed nieprzyjemnością.
To by wychodziło na to, że przebudzenie też nie istnieje.
A nie lepiej tak?: Człowiek żyje jak zwykły przeciętniak, chodzi do pracy, marzy o pieniądzach, szacunku, miłości, stawia sobie nowe cele. Nagle następuje taki moment, że człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że to życie jest iluzją. Wyobraża sobie szerszą perspektywę, widzi siebie nie tylko w 1 os. ale też w 2 i 3 Rozkminia mechanizmy psychiczne, cel życia, pozbywa się wierzeń, które są iluzją, pozbywa się przekonań, które opierają się o inne przekonania, które są wiarą. Dużo myśli o wartościach i celu, o dochodzeniu do prawdy. To jest postawa człowieka przebudzonego, który zauważył matriks i nie potrafi się w tym odnaleźć bo jego świat runął. Im więcej człowiek rozkminia i czyta, tym większe robi się błędne koło, chaos w głowie, rozmywają się i relatywizują "prawdy" i wartości, a najbardziej cele i pragnienia. I ten etap bardzo często prowadzi do pułapki przyjęcia nowych wierzeń, duchowego ego, które jest kolejną strefą komfortu. W dodatku dla wielu na początku drogi to przekonujące więc taka osoba może zyskać uczniów, czytelników, słuchaczy, a nawet wyznawców. Ludzie na tym etapie płynnie posługują się językiem i metaforami, używają takich słów jak Bóg, oświecenie, absolut, jedność z kosmosem, brak ego, miłość, wysoki poziom rozwoju duchowego, reinkarnacja, jasnowidzenie, aura, ciała subtelne, 3 oko, prawo przyciągania. To wszystko są tylko sztuczki językowe, iluzje i wierzenia oparte o błędne koło. Jednak nie każdy zatrzymuje się na tym etapie. Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę z relatywnej rzeczywistości, płynnej natury myśli, teorii, wierzeń, wartości oraz idei przestaje w cokolwiek wierzyć, to mamy do czynienia z właściwym przebudzeniem.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
To by wychodziło na to, że przebudzenie też nie istnieje.
Umysł doszedł do paradoksu.
“ Próbować określić siebie to jak próbować ugryźć własne zęby. ” — Alan Watts
To wszystko są tylko sztuczki językowe, iluzje i wierzenia oparte o błędne koło. Jednak nie każdy zatrzymuje się na tym etapie. Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę z relatywnej rzeczywistości, płynnej natury myśli, teorii, wierzeń, wartości oraz idei przestaje w cokolwiek wierzyć, to mamy do czynienia z właściwym przebudzeniem.
Ten "ktoś" o kim mówisz to właśnie "sztuczki językowe, iluzje i wierzenia oparte o błędne koło".
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
I tak i nie. W końcu jestem Kocurem, a nie Full Moonem, czyli istnieje oddzielenie. Moja świadomość i Twoja to dwie rożne, ale de facto takie same świadomości, które mają zupełnie inne nakładki.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- piotrekski
- Posty: 163
- Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
- Reputacja: 0
- Płeć: M
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie- czy przebudzony człowiek (lub oświecony) wierzy w Boga?
chcesz idź dalej idź choćby z nudów
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Uważam, że przebudzony człowiek uważa temat Boga za mało ważny, niezależnie od tego czy w to wierzy, czy nie.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Którego Boga? Pokaż palcem.
Kocur, nawet słowa "jedność" i "oddzielenie" to pułapka.
Kocur, nawet słowa "jedność" i "oddzielenie" to pułapka.
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Nie szedłbym aż tak daleko. Każdy z nas jest częścią całości, ale... no właśnie - częścią, a nie całością
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
- piotrekski
- Posty: 163
- Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 17:51
- Reputacja: 0
- Płeć: M
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
@Full Monn Jakiś czas temu na swoim blogu zamieściłem krótki wpis :
Na podstawie rozmowy z Tolle, jest na yt, mogę poszukać.
Kto wierzy w Boga? Ludzie zagubieni? Bo jeśli Boga można doświadczyć to nie jest to kwestia wiary a doświadczenie i po prostu Bóg jest.
Wierzysz? – Nie. Ale wiem.
Na podstawie rozmowy z Tolle, jest na yt, mogę poszukać.
chcesz idź dalej idź choćby z nudów
- Prometeusz
- Posty: 1615
- Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
- Reputacja: 0
- Płeć: M
- Kontaktowanie:
Re: Czym się różni przebudzenie od duchowego oświecenia?
Kocur, według mnie to co odczuwasz to nie jest przebudzenie. Jego nie trzeba licytować. Każdy może je mieć za darmo i bez wysiłku. Z tym, że ego nie jest tym zainteresowane. Ego jest zainteresowane "robieniem etapów" zakodowało myśl o byciu częścią i tysiące innych równoległych i chce to podsycać.
Piotrek "po prostu" bla bla
Piotrek "po prostu" bla bla
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości