Strona 1 z 1

pustka?

: 26 listopada 2015, o 22:47
autor: piotrekski
Ludzie mówią, że czują pustkę. Niektórzy buddowie mówią, że jesteśmy pustką. Chodzi o to samo?

Re: pustka?

: 11 grudnia 2015, o 19:27
autor: JamesonWithApple
buddowie to niewykształceni ludzie, ich wiedza o świecie jest minimalna, choć w kilku kwestiach mają rację.. często się słyszy czuję pustkę, głównie wynika to z ludzkiej natury która jest nienasycona.. taki stan towarzyszy każdemu w większym lub mniejszym stopniu

Re: pustka?

: 11 grudnia 2015, o 21:16
autor: Prometeusz
To raczej nie to samo. Ja kiedyś miałem odczucie pustki. Towarzyszyło mi ono mimo sukcesów. Teraz jakgdyby fakt, że się przebudziłem broni mnie przed tym uczuciem, czasami zdaje mi się, że to uczucie wraca, ale wtedy nie uciekam tylko z ciekawością chcę badać swoje odczucia, oraz mam świadomość, że ja to iluzja. Wtedy znów wszystko wraca na swoje miejsce. Choć od jakiegoś czasu wyznaje przekonanie, że nie ma złych stanów czy uczuć. To tylko ich percepcja i filtry rozumienia mogą nas unieszczęśliwić, a nie stany umysłu.

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Dla mnie świat teraz nie wydaje się jakiś szczególnie prawdziwy, tzn wydarza się naprawdę, ale postrzegam go jako wirtualny. Tak jakbym był w hiperrealistycznej grze.

Według odkryć fizyki materia jest wypełniona pustką, a to co nie jest pustką schodzi do poziomu informacji. Natura swiata jest matematyczna, chociaż nie znane są nam jeszcze wszystkie mechanizmy.

Re: pustka?

: 12 grudnia 2015, o 13:42
autor: Kocur
Full Moon pisze:Dla mnie świat teraz nie wydaje się jakiś szczególnie prawdziwy, tzn wydarza się naprawdę, ale postrzegam go jako wirtualny. Tak jakbym był w hiperrealistycznej grze.


Mam to samo, tylko u mnie to powoduje demotywację i znudzenie.

Full Moon pisze:Wszystko ma swoje plusy i minusy.


Czym jest "wszystko"? :) Są przecież rzeczy i sytuacje, które nie mają plusów (jakaś większość).

Full Moon pisze: Choć od jakiegoś czasu wyznaje przekonanie, że nie ma złych stanów czy uczuć. To tylko ich percepcja i filtry rozumienia mogą nas unieszczęśliwić, a nie stany umysłu.


No, ale filtry produkują stany umysłu. Np wiem, że najważniejsze jest to co niewidoczne (mechanizmy), a nie twarda materia. Ucieczka od tej świadomości daje pozytywne stany, ale z tyłu głowy jest ta świadomość, która przeszkadza w pełni się cieszyć. Kolejna przeszkadzająca sprawa - jest jakaś prawda, a my znamy tylko jakieś modele, które mają ją opisać, czyli możemy się mylić i powstaje niepewność przy jednoczesnej świadomości, że ta prawda tam jest niezależnie od tego co o niej myślę i wiem. I pocieszenie się w myślach tylko potęguje zły stan.

Re: pustka?

: 20 stycznia 2016, o 21:56
autor: piotrekski
Dla mnie świat teraz nie wydaje się jakiś szczególnie prawdziwy, tzn wydarza się naprawdę, ale postrzegam go jako wirtualny. Tak jakbym był w hiperrealistycznej grze.


Mam podobne odczucia, pogłębia mi się ta perspektywa,ale sądzę,że idzie to w kierunku oświecenia :-o

Re: pustka?

: 21 stycznia 2016, o 23:27
autor: Prometeusz
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. xD

Generalnie doszedłem do etapu, że nawet zapominanie się nie jest dla mnie czymś złym, a może jest nawet dobrą stroną mojej egzystencji, która nie pozwala się nudzić. :-)

: pustka?

: 22 stycznia 2016, o 12:51
autor: piotrekski
dokładnie, w tych poszukiwaniach nie ma nudy, jest trochę zdenerwowanie, że to tyle trwa ale cóż, jest o co walczyć :mrgreen: Choć moim mottem jest - dopóki walczysz jesteś przegranym, a gdy przegrany wygra życie wtedy zaczyna się walka z ludźmi którzy zazdroszczą itp :-P

Re: pustka?

: 23 stycznia 2016, o 13:14
autor: Prometeusz

: pustka?

: 4 marca 2016, o 08:34
autor: Praktyk
Pustka ma wiele wymiarów. Kiedy tzw. zwykły człowiek odczuwa w sobie pustkę, zazwyczaj jest ona efektem niskiego poziomu duchowego, choć o tyle dobrze w jego przypadku, że ma dość samoświadomości, że odczuwa ten dysonans, bo są i tacy, którzy nawet tej pustki w swoim życiu nie uświadamiają sobie.

Drugi wymiar pustki wynika właśnie z rozwoju duchowego. Wtedy wyrabia się w nas postawa, że niczego nie musimy zdobywać, ani zatrzymywać przy sobie - jesteśmy szczęśliwi tu i teraz, możemy płynąć z prądem życia. Konsekwencją tego jest odpuszczenie sobie wielu rzeczy, które przedtem miały dla nas znaczenie (nauka, kariera, sława, mądrość itd). W chwilach refleksji możemy odnieść wrażenie pustki, bo brakuje w nas tego wszystkiego, co do tej pory było. Naszą rolą w rozwoju duchowym jest teraz wypełnić tę pustkę życiem, w sensie: wtopienia się w życie, zjednoczenie się z nim, jako jego część.

Pustka jest także konieczna do przejścia na wyższy poziom duchowości. W pierwszym okresie potrzebujemy np. wiedzy, aby podążać we właściwym kierunku rozwoju, ale na wyższych etapach należy całą wiedzę odrzucić, bo będzie nas ograniczała i nie pozwoli przejść na wyższy poziom.

Kolejnym wymiarem pustki jest duchowość chrześcijańska. W którymś momencie naszego rozwoju duchowego i bliskości z Panem Bogiem jest zmiana "zasad gry". Otóż, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do Pana Boga, musimy zacząć opróżniać się ze wszystkiego, nawet z siebie ("Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie..."). Kiedy całkowicie się ogołocimy ze wszystkiego, wtedy Pan Bóg napełnia nas Sobą. Jest to już poziom bardzo zaawansowany (mistyczny), choć dostępny dla każdego, kto zechce całe swoje życie poświęcić dla Boga. Więcej o tym można przeczytać tu: Droga do Pana Boga.