Poziomy rozwoju duszy?

Pytania i Pomoc Duchowa - Masz jakikolwiek problem, napisz tu.
Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Poziomy rozwoju duszy?

Postautor: Jacek460 » 31 grudnia 2007, o 14:28

Cześć .Witam wszystkich jeszcze w starym roku .Poszukuje informacji na temat poziomów rozwoju duszy .Wiem że jest siedem poziomów interesuje mnie ten temat jeśli ktoś mógłby mi pomóc może jakiś link do strony która mi umkneła bardzo byłbym wdzięczny Pozdrawiam wszystkich i życze wszystkiego dobrego na ścieżce duchowej w Nowym Roku . :aniol

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 31 grudnia 2007, o 18:02

Może to być bardzo szerokie pojęcie.
Jak wyobrażasz sobie poziom rozwoju duszy?
Chodzi o cechy duszy? Cechy urzeczywistnienia? Cechy ciał subtelnych? Rozwinięcie czakr?

Co do siedmiu poziomów to może to być odniesienie do czakr człowieka. Jednak jest to przynależne do osobowości i ma mały związek z faktycznym rozwojem duszy. Ten rozwój o którym wspominam nie ma związku z jakimiś stopniami. Jest to poznawanie tej rzeczywistości w naturalnym procesie.

Jeśli podasz więcej informacji, może uda się coś bardziej sprecyzować :)

Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Postautor: Jacek460 » 2 stycznia 2008, o 15:41

Wydaje mi się że z każdym nowym wcieleniem człowieka, dusza coraz bardziej zbliża się do Boga, czyli zmienia swój poziom na coraz wyższy. Dlatego wydaje mi się że dusze starsze są bardziej rozwinięte, ponieważ doświadczyły więcej w ziemskim życiu. Dlatego moje pytanie brzmi: po czym można rozpoznać poziom duszy i ilośc wcieleń człowieka. Czy rozwój poziomu pragnień to jest to samo co poziom rozwoju duszy?

Kabała wyróżnia pięć poziomów rozwoju pragnień człowieka. W uproszczeniu, przedstawiają się następująco :

Pierwszy poziom rozwoju pragnień : seks, jedzenie

Drugi poziom rozwoju pragnień : dążenie do bogactwa

Trzeci poziom rozwoju pragnień : dążenie do władzy i sławy

Czwarty poziom rozwoju pragnień : dążenie do wiedzy

Piąty poziom rozwoju pragnień : dążenie do przyjemności duchowej
(forma rozkoszy nie znajduje się w naszym świecie)

Celem człowieka jest realizacja piątego poziomu pragnień, napełnienie jego do nieskończoności. Nie zrealizowanie tego celu prowadzi doponownego urodzenia się na Ziemi.

Czy istnieje jakiś sposób aby przekonać się na jakim etapie się znajduję? (Czy rozwojem duchowym interesują się tylko dusze starsze tzn. posiadające dużą liczbę wcieleń?

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 2 stycznia 2008, o 16:50

Osobiście nie znam kabały, więc nie będę mógł Ci w tym temacie pomóc. Jednak z drugiej strony, z tego co mówisz wystarczy tylko wiedzieć jakie się ma pragnienia i już można się wpasować w te poziomy. :)

Zapytaj się tych, którzy zajmują się tymi podziałami (Kabałą).

Wg. mnie poziom rozwoju duszy określa umiejętność wyrażania wyższych wibracji. Im bardziej człowiek umie wyrażać (i wyraża) miłość, zrozumienie, akceptację, współczucie, tym jest bardziej rozwinięty. Jest to ewolucyjna droga rozwoju i każda istota naturalnie zmierza w tym kierunku.

Powyższy podział, który opisałeś ma związek z czakrami człowieka.
Pierwsza jest to podstawa - jedzenie, schronienie, przeżycie,
Druga czakra - odpowiada za seks i przyjemność cielesną.
Trzecia - bogactwo, sława, władza,
Czwarta - miłość, serdeczność
Piąta - umiejętność wyrażania siebie, sztuka
Szósta - Zrozumienie, duchowe widzenie
Siódma - Kontakt z boskością, mistycyzm.

Człowiek może mieć na dane wcielenie różne "kombinacje" pragnień. Nie tylko jedne. Np. pragnienie miłości, dążenie do zrozumienia nie musi sobie zaprzeczać. Człowiek może rozwijać wszystkie czakry. Jednak faktem jest, że niektórzy ludzie rozwijają tylko te niektóre (do rozwoju których mają dostosowane ciało). Mozna by się tu dopatrzeć poziomu rozwoju duszy. Przykładowo dziki człowiek nie musi mieć aż tak rozwiniętego umysłu, jemu potrzebne jest dobre ciało. Można przypuszczać, że jego priorytetem jest rozwój drugiej i trzeciej czakry. Niektóre ciała rodzą się z duzym potencjałem mentalnym, co tworzy predyspozycje do rozwoju czakry szóstej... itp.

Tylko Ty sam wiesz, gdzie jesteś. :)

Pozatym, do czego ta wiedza jest faktycznie potrzebna? Jeśli czujesz, co chcesz robić w życiu (do czego dążyć) - to działaj. Nie trzeba wiedzieć nic więcej. Chyba, że nie wiesz co robić... wtedy działaj w kierunku by się dowiedzieć (np. medytacje nad własną drogą życia, afirmacje itp.)

Pozdrawiam
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Joaanna
Posty: 7
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 18:44
Reputacja: 0

Postautor: Joaanna » 2 stycznia 2008, o 18:50

Witam serdecznie, to mój pierwszy post na tym forum:-)

Mam pytanie odnośnie karmy rodzica. Jestem swiezo po analizie rozwoju (jestem zadowolona i polecam - masz porownanie, wiesz dokladnie na ile procent przepracowales cos w zyciu. Pozatym to nie jest usypianie na laurach - wiesz co poprawic ale nie zawsze wiesz jak;p) I stad moje pytanie. Mam do przepracowania karme rodzica. Stosunkowo w roli rodzica raczkuje i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Wiem ze moge medytowac i pisac afirmacje ale chcialabym wiedziec na czym to polega realnie. Jak wyglada przepracowanie tej karmy bo tego nie rozumiem. Wiem tylko ze jesli bede miec dzieci to moge przenosic na nie moje wzorce.
Szukam inspiracji:) :aniol
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2 stycznia 2008, o 19:30 przez Joaanna, łącznie zmieniany 1 raz.

Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Postautor: Jacek460 » 2 stycznia 2008, o 19:13

Ja tez dokładnie nie znam kabały ale czytając o poziomach pomyślałem sobie że może da sie dokładnie zbadać czy idzie sie dobrą drogą . Czy człowiek rozwija sie duchowo czy może zatrzymał sie w miejscu .Potrafimy przyzwyczajać sie do pewnych rzeczy i stają sie niedostrzeganą codziennośćią .Stajemy sie bardziej wrażliwi inaczej odbieramy świat to wszystko dzieje sie tak niezauważalnie że przydałaby sie skala żeby dostrzc wyrażny postęp . Dziękuje za pomoc .Pozdrawiam :-)

Joaanna
Posty: 7
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 18:44
Reputacja: 0

Postautor: Joaanna » 2 stycznia 2008, o 19:29

ERD ni jest stałą wartością, w zależności czy się przykładasz idzie w górę lub w dół. Analizę wykonuje się do ok miesiąca - żeby wysrodkować dane. Pytałam i różnice mogą sięgać do 10% w ciagu mies;p

http://www.annaatras.com/analizy/ad_interpr.html
http://www.psychometria.pl/download/psy ... o_viso.pdf
podaje gdybys chcial poczytac. Jesli to reklama prosze o usuniecie postu ;-)

Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Postautor: Jacek460 » 2 stycznia 2008, o 20:11

Witaj Joaanna.Dziękuje za linki napewno przeglądne .Pozdrawiam :kwiatek

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 2 stycznia 2008, o 23:19

Joaanno - Najlepiej wytłumaczy to ten, kto stworzył pojęcie "karmy rodzica" :)...

Mogę naświetlić mój punkt widzenia.

Sprawa karmy jest prosta. Karma to pragnienie (posiadania lub ucieczki). Jeśli Ci się chce lub jest niechęć - to jest karma. Jeśli Ci coś obojętne, to karmy nie ma. Człowiek sam najlepiej wie, co mu się chce, a co nie. W tym nie ma autorytetów.

Jeśli ktoś powie, że masz karmę rodzica, a Ty nie czujesz potrzeby mieć dzieci... to taka informacja może Cię wprowadzić w błąd. Dopiero jeśli wewnętrznie czujesz potrzebę bycia rodzicem, warto się zastanowić nad tym pojęciem.

Zasadniczo karma rodzica jest pragnieniem bycia rodzicem. Pragnieniem posiadania dzieci, wychowania ich, dania opieki, przygotowania do życia i wszystko co wiąże się z dziećmi (również chęć przerzucenia na dzieci swych niespełnionych pragnień czy ambicji). Jeśli czujesz którąś z powyższych potrzeb - masz karmę rodzica.

Załóżmy, że faktycznie masz karmę rodzica i chcesz mieć dzieci. Kwestia wychowania dziecka jest prosta. Dziecko całkowicie dostraja się do otoczenia i uczy się "samo" - najwięcej od osób, które są blisko niego czyli rodziców. Dziecko staje się taką małą kopią rodzica dlatego świadome wychowywanie dziecka opiera się na świadomym życiu. Jak żyjesz, tak wychowasz dziecko. Nie ma tu specjalnych technik...
Najlepszą drogą jest dać dziecku miłość i przestrzeń. Za każdym razem gdy będzie kontakt z dzieckiem niech płynie miłość i serdeczność. To wystarczy. Co więcej, jest to naturalne... każda matka czuje miłość do swego dziecka, więc nie powinno być problemu. :)
Danie przestrzeni oznacza brak nadopiekuńczości, brak martwienia się o dziecko. Warto dać maluszkowi przestrzeń do życia, niech bada świat - jeśli poprosi o pomoc (lub nie wie)- pomóc z miłością. Jeśli chce samo, niech robi samo... dać wolność.

Jeśli wychowywanie dziecka da Ci spełnienie, karma się wypali. Nie będzie już potrzeby bycia rodzicem. Spełnisz się na tym polu.

Oznaką wypalenia się karmy jest brak pragnienia. Co ciekawe, aby pragnienie opadło nie trzeba koniecznie się spełnić. Jest też droga zrozumienia. Jest to droga świadomości. Można zgłębić naturę pragnienia, zrozumieć to pragnienie i uwolnić się od niego. Zadać sobie pytanie "czy faktycznie w głębi chcę mieć dziecko? Czy tego właśnie pragnę"? Jeśli się okaże, że to tylko jakieś pragnienie narzucone nam przez innych (np. przez rodziców lub społeczeństwo) szybko odpadnie. Wtenczas nastąpi zrozumienie, że tego wcale w głębi nie potrzebuję, są to oczekiwania innych. Wtedy również nastąpi uwolnienie i karma się wypali.

Są to dwie uniwersalne drogi do uwolnienia się od karmy - spełnienie lub zrozumienie.


------------------------------

Co do ERD i innych pomiarów. Zanim przystąpimy do takich działań warto sobie uświadomić, że na drodze duchowej nie ma podziałów. Są podziały sztucznie stworzone przez umysł. Mogą one oczywiście ułatwić wszelkie działania, jednak pierwszym i podstawowym kryterium wyboru działań powinno być własne wnętrze.
Podczas takiego badanie bardzo często następuje zjawisko sugestii. Człowiek podatny na nią przyjmuje badanie jako nieomylny fakt. To może spowodować odwrócenie się od własnego czucia. Np, nigdy nie było problemu, a tu ktoś coś wywahał i problem się pojawił. ;)

Wewnętrzna boskość (dusza) - doskonale wie gdzie iść. Wystarczy wsłuchać się w serce... ono pokieruje nieomylnie. :)
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Joaanna
Posty: 7
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 18:44
Reputacja: 0

Postautor: Joaanna » 3 stycznia 2008, o 11:45

Wszystko co skłania mnie do używania szarych komórek jest wskazane.

Przede wszystkim to duchowość była ważna, teraz dochodzi do niej rzeczywistość i spełnienie tego na planie fizycznym. Masz racje nie ma we mnie pragnienia posiadania dzieci. Choć powinnam to jeszcze przemedytować.Prawo wyboru jest całkiem w porządku :aniol. To fakt że jest tak że to partner, że srodowisko, ze z jakiegos powodu chce sie dzieci miec...


Mnie analiza dala do myślenia, to taki impuls i drogowskaz. Ucze sie rozumieć siebie i to była właściwa doga:)
Ale masz racje ze jesli samoocena i intuicja sa mniej wiecej na tym samym poziomie - wierzymy w to co czujemy nie sa nam potrzebne pomiary

Dziekuje i ozdrawiam:)

Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Postautor: Jacek460 » 3 stycznia 2008, o 16:12

AnandaNa zgodze sie z tym, że czasami niewiedza jest skarbem. Jeszcze jedno pytanie jeśli mogę. Jak można bronić sie przed wpływem osób które wywołują w czasie rozmowy w nas nie pozytywne emocje, mimo że staramy sie nie być konfliktowi? Spotykamy różnych ludzi. Większość jest przyjazna, miła, ale czasem wystarczy jedno spotkanie które wywołuje u człowieka negatywne emocje do tego stopnia że powstaje gniew i złość. Nie chcę nikogo oceniać, czuć sie lepszy, ale czy można jakoś takie spotkanie rozładować w taki sposób żeby to sie nie odbijało na zdrowiu? Jak sobie radzić w takich sytuacjach?

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 3 stycznia 2008, o 18:43

Jacek460 - Nie chodzi o niewiedzę, ale o prawdziwą wiedzę z wewnątrz.
Inni mogą coś ubrać w słowa, nazwać, wprowadzić więcej pojęć i iluzji... prawda zawsze jest Twym doświadczeniem. Prawda jest w Tobie. :)

Co do Twego pytania, to przede wszystkim stabilność wewnętrzna i poczucie własnej niezależności. Nie musisz dostrajać się do innych. Jeśli inny człowiek ma w sobie emocje nie trzeba automatycznie na nie reagować. Tylko Ty sam tworzysz w swym ciele emocje, możesz równie dobrze tego zaniechać.

Przydadzą się afirmacje niezależności, bezpieczeństwa, stabilności. Jeśli będziesz się czuł stabilny, nie będzie w Tobie lęku przed spotkaniem niemiłych ludzi, tym samym nastąpi wolność od takich sytuacji. Warto też otworzyć serce, czyli wprowadzać wokoło serdeczność.

:)
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Anthem
Posty: 8
Rejestracja: 3 stycznia 2008, o 16:14
Reputacja: 0

Postautor: Anthem » 3 stycznia 2008, o 19:14

Prawda od zawsze znajduje sie w Tobie, tylko ciało nie zawsze umie dogonić ducha. Materia musi dojrzeć, aby coś odkryć w ogniu niebieskim. Jej ciągłe metamorfozy prowadzą ku prawdzie, ale ona ma to do siebie, że ona lubi gdy ktoś jej słucha i ku niej zmierza, a nie gdy ktoś ją pozostawia w swej bierności bo w tedy nam się nie odkrywa. Czym ona jest jak nie tym kim my, inni i cała przestrzeń, którą słowami się nazywa. Ale słowo to tyko wartość dopisana, jej prawdziwe imię ma wiele znaczeń intonowanych, lecz jedno tylko duchowe przesłanie w Tobie zapisane. One kryje się w twoje personie jak i innych niematerialnych świadomościach zwartych w jedną całość równoważną z duchem wszechświata. Istotne to być kim czujemy się, że jesteśmy i w tym samego siebie zarysowywać, nadając sobie kształtów powstałych w czasie naszej tułaczki po mace ziemi. Nie patrz na to jak Ciebie chcą widzieć inni, ale w słuchaj się w siebie i spójrz kim ty chcesz być dla siebie. Żyjemy po to, aby nasze skrzydła rozprostowywać i zbijać się przestrzeń w poszukiwaniu duchowego piękna i mądrości o krainach w nas i koło nas się znajdujących bo to w nich się realizujemy.

Jacek460
Posty: 20
Rejestracja: 24 marca 2007, o 13:58
Reputacja: 0

Postautor: Jacek460 » 3 stycznia 2008, o 19:31

Ja nie chcę dostrajać sie do innych ludzi ale czuję jak próbują wchodzić w moje pole energetyczne i nie umię sobie z tym poradzić. Zaczne od afirmacji jak mówisz. Dziękuje za pomoc ,radę. Pozdrawiam. :)

Anthem
Posty: 8
Rejestracja: 3 stycznia 2008, o 16:14
Reputacja: 0

Postautor: Anthem » 3 stycznia 2008, o 20:50

Afirmacja życia jest możliwa jedynie w tedy gdy czujemy się wolni i niczym nie przytłoczeni. To jak swobodnie opadający liść, którego lotu nie zagłusza żaden podmuch wiatru, a on sam wybiera kierunek w jakim chce się udać. Myślę potrzebujesz przestrzeni, miejsc w którym znajdziesz się sam ze sobą i swym bytem.

Będąc na drugim roku studiów zaszyłem się w eremie ulokowanym w lesie, by móc poskładać moje myśli logiczną całość. Dziś wiem, że nic nie posiadam, nawet sam siebie, bo jestem jedynie formą ożywionej energii dążącej do spełnienia się w całej jej zbiorowości. Moje przeznaczenie kieruje mnie stronę dalekiego wschodu, ale nie poto by studiować filozofię, ale po to aby pomagać innym bytom w ich cierpieniu.

Szukaj siebie przez samo zapomnienie. Jedynie balansowanie na linie między światami umożliwia uchwycenie prawdy o samym sobie. Ja ją odnalazłem będąc na samym dole w krainie cieni.


Wróć do „Pytania i Pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość