dspresja
: 21 sierpnia 2013, o 07:41
od kilkudziesięciu lat borykam się z depresją, objawia się lękiem, w efekcie ucieczką po farmakoterapii powrót i tak całe życie.
Wiem że możliwy jest powrót do "normalności" jestem gotów zrobić wszystko żeby odczuć miłość i ją rozwijać kultywować szanować, wydaje mi się że otrzymywałem nie jednokrotnie ale nie potrafię jej nawet przyjąć. Wiem że przez swoje zachowanie zrażam do siebie otoczenie ale ocenianie, krytykowanie doradzanie moralizowanie jest jeszcze ponad mną i nie potrafię nad tym zapanować. Skłonność do gadulstwa to moja zmora jak do tego kompletu dołożymy krytykanctwo, narzekanie, użalanie, ocenianie, wszystko co złe to wychodzi "piękny" obraz zmierzlaka a jak w zmierzlak zaczyna być zbyt upierdliwy to się od niego odsuwa otoczenie, alienacja z kolei powoduje silne odczucie odrzucenia czyli krytykanctwa, narzekania, użalania, oceniania, i wszyscy gadają tylko na mój temat a to wywołuje tak silną negację siebie że wpadam w dół...niekończąca się opowieść jest rozwiązanie wyrzucić z siebie wszystko zło ALE JAK??????
Wiem że możliwy jest powrót do "normalności" jestem gotów zrobić wszystko żeby odczuć miłość i ją rozwijać kultywować szanować, wydaje mi się że otrzymywałem nie jednokrotnie ale nie potrafię jej nawet przyjąć. Wiem że przez swoje zachowanie zrażam do siebie otoczenie ale ocenianie, krytykowanie doradzanie moralizowanie jest jeszcze ponad mną i nie potrafię nad tym zapanować. Skłonność do gadulstwa to moja zmora jak do tego kompletu dołożymy krytykanctwo, narzekanie, użalanie, ocenianie, wszystko co złe to wychodzi "piękny" obraz zmierzlaka a jak w zmierzlak zaczyna być zbyt upierdliwy to się od niego odsuwa otoczenie, alienacja z kolei powoduje silne odczucie odrzucenia czyli krytykanctwa, narzekania, użalania, oceniania, i wszyscy gadają tylko na mój temat a to wywołuje tak silną negację siebie że wpadam w dół...niekończąca się opowieść jest rozwiązanie wyrzucić z siebie wszystko zło ALE JAK??????