Wartości religijne a szczęście

Droga świadomości - Inspiracje, teksty i artykuły.
aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Wartości religijne a szczęście

Postautor: aartefax » 30 września 2014, o 22:26

http://www.psychoterapiaptp.pl/uploads/ ... 5Mudyn.pdf

Ciekawe opracowanie naukowe na podstawie badań.

Tak więc ważne jest czy religijność ma charakter wewnętrzny czy zewnętrzny i od tego zależy jej wpływ na nasze szczęście.

Inny artykuł:

http://psychika.net/2010/01/dlaczego-re ... iener.html
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Kocur » 30 września 2014, o 22:56

Religia uszczęśliwia taaaa i potem dzięki tej iluzji człowiek się nie przebudzi i będzie nadal podlegał wahadłom, które uważa za boskie. To niby działa ale na zasadzie manipulacji. Co wahadło dało to sobie odbierze jeśli ktoś nadaje mu aż taką ważność, że robią sobie bożka. Ludzie, którzy odnajdują szczęście w religii otrzymują jego namiastkę z tego co może dać znalezienie prawdy w sobie :aniol
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

: Wartości religijne a szczęście

Postautor: aartefax » 30 września 2014, o 23:02

Tak masz rację Kocur Ci naukowcy mieć racji nie mogą.
Nie mogą i już. :)
Nie mogą mieć racji ponieważ masz inny światopoglądzik no i guru inaczej gadają. :lol:

Szybki jesteś w analizie argumentacji naukowych. :mrgreen:


Ale mi się rzekło językiem nienawiści. :lol:
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Kocur » 1 października 2014, o 00:20

No nie mogą, zgadzam się i na tym poprzestańmy :D
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Prometeusz » 1 października 2014, o 00:50

Fajnie. W końcu coś merytorycznego. :)

Jutro przytocze kilka argumentów.

Sęk w tym, że te kweste były już wielokrotnie podejmowane i o ile rzeczy składające się na otoczkę religii mogą wpływać na dobre samopoczucie, a tym samym lepsze zdrowie to działają one równie świetnie jak się nie ma przekonań dotyczących istnienia bytów nadnaturalnych czy prenaturalnych. Więc na starcie wydaje mi się, że błędem jest robienie takich olbrzymich skrótów myślowych między religią a dobrostanem.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: aartefax » 1 października 2014, o 01:21

Nie wiem co wcześniej było niemerytorycznego ale:

Artykuł jest prosty i klarowny, a przytaczanie własnych interpretacji tylko go wypaczy i rozpoczną się niepotrzebne przepychanki.
Bardzo łatwo można wyłapać z niego to co komu pasuje i wybiórczo potraktować temat,a tak każdy samodzielnie sobie go przemyśli i ewentualnie zrewiduje swoje poglądy,albo też nic nie zmieni.
Bezstronność,obiektywność to rzadka cecha.
Nic w nim nie ma nadzwyczajnego jak dla mnie gdyż pokrywa się to z doświadczeniami innych osób jakie miałem okazję poznać.
A ja też zdecydowałem się nic nie cytować i na razie nie komentować.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Kocur » 1 października 2014, o 02:19

Ja uważam, że tu nie ma o czym dyskutować. Wpływ religii na szczęście = wpływ placebo na szczęście. Religia instaluje placebo więc nic dziwnego, że wśród ludzi zagubionych szczęśliwsi będą ci, którzy myślą, że znają drogę. Szkoda, że to się ma nijak do odniesienia religii do głębszych wartości i przyczyn cierpienia na świecie. Kiedy ktoś zaczyna myśleć o tym w sposób logiczny zaczynają się duże schody a wahadło religii z korzystnego placebo staje się skrajnie niekorzystne i pobiera sobie z nawiązką energię, którą dało :) No chyba, że kogoś nie interesuje logika i moralność to ok.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Prometeusz » 1 października 2014, o 11:25

Generalnie można byłoby poprosić o zamknięcie tematu, wtedy nikt by nie komentował, cytował, a co gorsza analizował. To przecież szkodzi obiektywności ;)

Ale w sumie cofam się z poprzedniego zamiaru, rezygnuje z dyskusji na argumenty, bo rzeczywiście mogłoby się to skończyć bezsensownymi przepychankami. Po prostu powiem swoje, a każdy odniesie się do tego jak chce. Pozostanę z tym co powiedziałem już oraz podpiszę się pod słowami Kocura. Chyba najlepszych argumentów dostarczają same artykuły.

Podczas naszych badań zaskoczyło nas, że najszczęśliwszymi narodami okazały się być narody stosunkowo niereligijne - a chodzi o Skandynawów

Religijność nie musi również wynikać z zaangażowania i wiary, lecz także z poczucia winy, lęku lub zewnętrznej presji i introjekcji [27, 48]. Taka zewnętrzna (extrinsic) religijność, w odróżnieniu od religijności wewnętrznej, negatywnie koreluje z poczuciem szczęścia i satysfakcji [4] oraz efektywnym radzeniem sobie ze stresem

Ja wyciągam kilka wniosków.
- dobrze jest mieć przekonania które nas podtrzymują na duchu, prowadzą do rozwoju osobistego i po prostu pozwalają nam asertywnie i sensownie kierować życiem.
- wsparcie społeczne i aktywność społeczna w trudnych chwilach pomagają.
- religia nie jest potrzebna do odczuwania szczęścia, a w swej zewnętrznej formie nawet to utrudnia.
- ludzie, nawet naukowcy mylą religijność z duchowością. W dodatku twierdzą że duchowość wynika z religijności, a wg. mnie jest dokładnie na odwrót, a niektórzy naukowcy jak T. Metzinger (wykład o uczciwości intelektulanej) twierdzą że te dwie rzeczy się wykluczają.
- w pierwszym artykule jest manipulacja semantyką słów. Materializm ma dwa znaczenia, ten który oni opisują to skrajny konsupcjonizm i hedonizm. I nie jest to opozycja dla religii, a często wspógra z religią szczególnie u jej "duchowych przedstawicieli"
- ludzie wykształceni są rozwinięci duchowo i mają tendcje do porzucania religii, religia dobrze przyjmuje się wśród ludzi biednych i niewykształconych i przynosi pozytywne skutki bo pomaga zorganizować się społecznie im i zdeprecjonować własne potrzeby na rzecz innych (tylko tak dokonuje się postęp), ale ostatecznie do dobrobytu przyczynia się praca i nabycie wspierających przekonań , oraz uczestniczenie w społeczności ludzi mających jednakowe cele i przekonania.

To czego w tych artykułach nie ma to tego jakie spustoszenie niesie religia na płaszczyźnie intelektualnej.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Kocur » 1 października 2014, o 11:55

Zgadza się :) Intelektualnej i moralnej bo co zrobić z dysonansem poznawczym między wiarą w dobrego i kochającego Boga a złem na świecie? Stwierdzenie, że wiara jest dla człowieka na tyle ważna, że człowiek ma zabić swojego syna (Abraham) albo jest testowany jak Hiob to czysta szkodliwość dla umysłu, który jest karmiony takimi historiami. To nic innego jak stwierdzenie, że ideologia stoi ponad człowiekiem, empatią, dobrobytem, dobrym samopoczuciem. Świetnie to koreluje z polskimi wzorcami ofiary, poczuciem, że się nie da i syndromem oblężonej twierdzy "wszyscy atakują i prześladują chrześcijan" - swoją drogą muzułmanie i żydzi myślą to samo o sobie a w rezultacie dyskryminują ateistów. Ale wiara w Boga wypełnia tym ludziom bezsens życia a ci, którzy przy podobnych przekonaniach nie wierzą to nic dziwnego, że mogą być mniej szczęśliwi (o ile można szczęście poddać stopniowaniu, szczególnie w przypadku jego braku).
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Prometeusz » 1 października 2014, o 12:25

( Pomijając już wszystkie niemoralne i psychopatyczne treści, które zawierają w sobie poszczególne religie )

Jakby wszyscy ludzie kierowali się taką wysublimowaną religią bliską duchowości to świat może byłby lepszym miejscem. Sęk tym, że ta zewnętrzna warstwa zdominowała religię na 95%, a stało się to z prostego powodu - potrzeby niższych rzędów i prymitywniejsze programy zachowania wpisane w naszą biologie są silniejsze od najwyższych ludzkich możliwości, a nagromadzone mity i dogmaty jeszcze bardziej opóźniają postęp.

Poczucie sensu to też rzecz którą człowiek musi sobie wypracować tutaj dostajemy je wraz z socjalizacją opartą o wychowanie religijne. Problem zaczyna się jednak wtedy, kiedy to poczucie sensu staje się nieadekwatne do środowiska w tym wypadku wiedzy, której nie da się ukryć i różnorodności kulturowej. No i mamy w sobie konflikt poznawczy i chaos. Ci którzy z tym się mierzą mają szansę wyjść z tej klatki. Ale dla większości klatka stała się już całym życiem, więc idzie to w drugą stronę jeszcze większego zamknięcia się.

Czyli dokładnie to co napisałeś Kocur tylko innymi słowami ;-)

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

: Wartości religijne a szczęście

Postautor: aartefax » 1 października 2014, o 13:01

Cyt:[i]
Zależność między szczęściem a wiarą nie przebiega liniowo. Najszczęśliwsze faktycznie są osoby głęboko zaangażowane religijnie. Na drugim miejscu plasują się jednak ateiści i ludzie religijnie indyferentni. Zaangażowani umiarkowanie są stosunkowo najmniej zadowoleni z życia.
[/i]

http://www.wprost.pl/blogi/jakub_lewandowski/?B=1904


Dobrze jednak jak ktoś tę głębszą wiarę ma,ale jak jej nie ma to nie powinien udawać.

Proste i po co komplikować a badania to potwierdzają. :)

A niektórzy ateiści to nawet żałują, że nie wierzą:

http://kobieta.wp.pl/kat,87756,title,Ja ... &_ticrsn=3
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Prometeusz » 1 października 2014, o 17:32

Tutaj trochę do poczytania. Szkoda, że nie ma polskiej wersji.
http://en.wikipedia.org/wiki/Religion_a ... GallupE-23

W skrócie: zebrane dane nie są wstanie wskazać i udowodnić związków między wierzeniami religijnymi, a szczęściem. Przytoczone przez Aartefaxa dane dotyczą jedynie pewnej luźnej koincydencji w USA, gdzie większość osób jest mocno religijna. W innych państwach nie znaleziono takiej korelacji, co by wskazywało, że chodzi o inne składniki szczęścia niż przekonania co do boga, które występują w społecznościach religijnych w US.

By zachować obiektywizm, trzeba pamiętać, że dane statystyczne nie udowadniają przyczyny, wskazują tylko na to że coś występuje. Mogą na coś wskazywać, ale ich interpretacja może być tendencyjna.

Powstaje pytanie, czy nie byłoby lepiej, gdyby religia wróciła tam, skąd do szkół przyszła, gdzie przychodziłyby osoby nią zainteresowane, uznające autorytet księdza, i gdzie panowałaby subtelna atmosfera sacrum – do kościoła? http://www.wprost.pl/blogi/jakub_lewandowski/?B=1904

Obecny system ławkowy jest modelem opartym o dominacje i podporządkowanie się. Nic dziwnego, że uczniowie zachowują się jak się zachowują.

Jak pokazuje praktyka prawie od stu lat najlepsze systemy edukacyjne pod względem wychowania zrównoważonego emocjonalnie, zaradnego i szczęśliwego człowieka to takie w których nie ma "autorytetów" tym bardziej księży, a które są oparte o autonomie jednostki, która kierowana jest wewnętrzną motywacją. Jak ktoś jest zainteresowany o czym mówię to niech sobie poczyta o przedszkolach Montessori, szkołach demokratycznych oraz szkołach opartych o model szkoły Sudbury Valley. Czyli ogólnie o edukacji demokratycznej. :)

Awatar użytkownika
Nox
Posty: 5
Rejestracja: 30 września 2014, o 14:34
Reputacja: 0
Płeć: M

: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Nox » 1 października 2014, o 20:01

Zważywszy że, ludzie muszą wierzyć obojętne w co aby czuć się dowartościowanymi w tym pięknym konsumpcyjnym świecie to opisuje to jedno stwierdzenie '' Człowiek musi w coś wierzyć aby nie zwariować'' . Więc czy wierzymy w jednego czy drugiego wszystko centruję się na wierze więc wierzmy w co chcemy i tak '' Memento Morii '' nas dopadnie.A szczęście jest względne dla każdego człowieka znaczy co innego.
Dziękuje za uwagę.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: aartefax » 1 października 2014, o 20:44

Chcąc obalać badania naukowe to trzeba posłużyć się krytyką innych naukowców odnośnie tych badań a nie wklejką z wikipedii. :)

A także sporo czasu spędzić na ich analizowanie i mieć w tym kierunku jakieś wykształcenie.
A do Twoich skrótów z niej to zaufania mieć nie mogę.
To oczywiste.
Poza tym zawsze można przykleić łatkę że wierzący ludzie lubią dane statystyczne i odpowiednią ich interpretację.
Trochę na siłę to stwierdzenie.
Zawsze sami ateiści na forach proszą o dane,dane statystyczne ażeby uwiarygodnić
swoje spostrzeżenia i to chyba dobrze.

Badanie wskazywało na słabe i mocne strony wpływu religii na szczęście,ale widocznie
fajnie byłoby ażeby były jednoznacznie negatywne.

Skoro naukowcy robią tego typu badania to widocznie ma to sens.

Wielu psychologów uznaje korzyści płynące z wiary,ale tu chodzi głównie o tą prawdziwą autentyczną wiarę co zresztą potwierdzają badania naukowe.

Nic nadzwyczajnego,że wiara pomaga i daje siłę i nie trzeba jakichs specjalnych badań czy wypowiedzi specjalistów żeby to stwierdzić.
Znam kilka takich przypadków gdzie ktoś się nawrócił i z tym czuje się o wiele szczęśliwszy.
Swiadectw na youtube też nie brakuje.

Poza tym wiem że dla wielu okazała się pomocna ewangelia i przesłania z niej płynące.


Ci ateiści którzy mają otwarte umysły i starają się być obiektywni to rozumieją.

Generalnie to bardziej chodzi tu o to że ktoś ma swój światopogląd i nie może pogodzić się z tym że komuś z innym światopoglądem jest dobrze i przyjmuje skrajną opinię niezależnie od argumentów i doświadczeń życiowych.

Większość ateistów ,a zwłaszcza tych bardziej wykształconych nie jest tak bardzo stronnicza i wtedy pojawia się przestrzeń do porozumienia.
To samo dotyczy wierzących i rządzą tu te same mechanizmy.

Społeczeństwo powinno być uczone akceptacji dla innych poglądów,tolerancji i bardziej obiektywnych sądów.
Ostatnio zmieniony 1 października 2014, o 21:01 przez aartefax, łącznie zmieniany 1 raz.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Wartości religijne a szczęście

Postautor: Prometeusz » 1 października 2014, o 20:53

@Nox Pewnie :) Większość z nas w coś wierzy. Prócz nihilistów.

Słowo wiara jest jednak wieloznaczne i odnosi się do różnych rzeczy. Jest różnica między wiarą uniwersalną, a wiarą religijną. Ta pierwsza dotyczy trochę prawdopodobieństwa, a trochę rzeczy w które opłaca się wierzyć. Wiara religijna dotyczy twierdzeń o istnieniu bytów nadnaturalnych i pewnych historii, których nie wiadomo jak interpretować, i których też nie sposób potwierdzić.

@Artefax ale ja tu żadnych badań nie obaliłem. Badania są prawdziwe i wiarygodne, sprawdziłem nawet na stronie instytutu i przeczytałem różne opinie. Ja tylko przedstawiłem kontekst dla tych badań, który jeszcze dokładniej jest opisany w linku który podałem, tam są też przypisy do badań tego samego instytutu po za terenem USA i przytoczone są wyniki innych badań liczonych w setkach. W linku omówione jest również jaki jest wpływ religii na manipulowanie strachem przed śmiercią i jak to się odnosi do tego pierwszego czynnika. Są też odnośniki do innych relacji ale tego już nie czytałem, jak coś to pretensje miej do wikipedii, choć nie sądze aby sztab ludzi o różnych poglądach posiadających ścisłą kulturę pracy był mniej obiektywny od bloga okultystycznego, który nawet przypisu nie dał do przytaczanego badania.

Ogólnie w tym wypadku nie chodzi o poglądy tylko o trzymanie się faktów i naukowego spojrzenia jeśli omawia się naukowe zagadnienia. Nie zamierzam nikogo przekonywać do zmiany wiary, ani nakłaniać do ateizmu. Poprostu przedstawiam dane i swój punkt widzenia. Z tego badania nie można po prostu wyciągać takich wniosków, aby to była generalna zasada, a mam wrażenie, że to zrobił ten blog. Można powiedzieć, że z jakiś nie znanych powodów ( w linku rozpatrzone są możliwości ) Na terenie Ameryki statystyczne badania pokazały że osoby deklarujące się jako wierzące określają się jako szczęśliwsze, a odsetek depresji jest niższy.


Wróć do „Świadomość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości