Kurs Cudów

Duchowe inspiracje. Cytaty, teksty i wiele innych.
R2D2
Posty: 15
Rejestracja: 9 stycznia 2007, o 16:28
Reputacja: 0

Kurs Cudów

Postautor: R2D2 » 12 stycznia 2007, o 09:08

Choć jesteś jedną Jaźnią, doświadczasz siebie podwójnie: jako dobrego i złego, kochającego i pełnego nienawiści, umysł i ciało. Owo wrażenie podziału na przeciwieństwa budzi odczucia ostrego i permanentnego konfliktu, prowadząc do gorączkowych prób pogodzenia sprzecznych aspektów takiego obrazu siebie. Szukałeś wielu rozwiązań tego rodzaju, i żadne nie działało. Przeciwieństwa, jakie w sobie widzisz, nigdy nie będą współdziałały. Tylko jedno z dwojga istnieje.

Problemy pozbawione znaczenia, nie dają się rozwiązać w ramach, w których je zdefiniowano. Nie można pogodzić dwóch jaźni pozostających w konflikcie, a dobro i zło nie spotykają się ze sobą w żadnym punkcie. Wytworzona przez ciebie jaźń nie może nigdy stać się twoją Jaźnią, podobnie jak twoja Jaźń nie może ulec rozdwojeniu i wciąż być tym, czym jest, i czym musi na zawsze pozostać. Umysł i ciało nie mogą współistnieć. Nie staraj się ich pogodzić, ponieważ jedno zaprzecza realności drugiego. Jeżeli jesteś ciałem, umysł znika z twojego pojęcia siebie, ponieważ nie ma miejsca, w którym tak naprawdę mógłby on stanowić część ciebie. Jeżeli jesteś duchem, ciało jest bez znaczenia dla twej rzeczywistości.

Jednakże w takich związkach [wytwarzanych przez ego] ludzie jedynie wydają się „być razem”. Bo dla ego, związek oznacza tylko, że ciała są razem. Właśnie tego zawsze żąda ego i nie sprzeciwia się temu, gdzie umysł podąża lub też, co on myśli, gdyż to wydaje się nieważne. Dopóki ciało jest tutaj, by przyjmować jego poświęcenie, jest zadowolone. Dla ego umysł jest sprawą prywatną, a tylko ciałem można się dzielić. O idee w zasadzie nie trzeba się martwić, a jeśli w ogóle, to jedynie w takim stopniu, w jakim przybliżają, bądź też oddalają ciało tego drugiego. I w tych kategoriach szacuje się idee jako dobre lub złe. To, co czyni tego drugiego winnym i utrzymuje go w poczuciu winy jest „dobre”. Zaś to, co uwalnia go od winy jest „złe”, ponieważ nie uważałby on dłużej, że ciała komunikują się ze sobą, a zatem mógłby „odejść”.

Gdy przestaje cię już pociągać ciało i nie pokładasz już wartości w nim jako środka do zdobycia czegokolwiek, wtedy nie będzie przeszkód w porozumiewaniu się, a twoje myśli będą tak wolne jak Boga. W miarę, jak pozwalasz Duchowi Świętemu uczyć siebie, jak czynić użytek z ciała jedynie w celu komunikowania się, a zrezygnować z wykorzystania go na rzecz oddzielenia i ataku, które to rzeczy widzi w nim ego, nauczysz się, że nie masz w ogóle potrzeby posiadania ciała. W świętej chwili nie ma żadnych ciał i doznajesz tylko przyciągania ze strony Boga. Uznając je za niepodzielne, łączysz się z Nim całkowicie, w jednej chwili, albowiem nie umieściłeś żadnych ograniczeń na swojej unii z Nim. Rzeczywistość tego związku staje się jedyną prawdą, jakiej kiedykolwiek mógłbyś pragnąć. Cała prawda jest tutaj.

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 12 stycznia 2007, o 10:12

Faktycznie inspirujące.
:)
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net


Wróć do „Inspiracje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości